🥂 Arka Przymierza Została Umieszczona W Specjalnym Namiocie

Arka Przymierza uznawana była nie tylko za świętość, ale też przedmiot mocy. Okryta tkaninami i skórami podczas jej przenoszenia na drążkach przez lewitów, miała zapewniać Izraelitom pomyślność i boską opiekę. Po podboju Kaananu przez Jozuego została umieszczona w świątyni w Szilo, skąd porwali ją Filistyni. Spotkanie pt. "Arka Przymierza i Namiot Spotkania w historii Zbawienia" odbędzie się 13 lutego 2020 r. o godz. 17 Bibliotece Śląskiej - sala Benedyktynka, plac Rady Europy 1, Katowice. Wstęp wolny. Fascynujący świat izraelskiego kultu religijnego, związanego z rolą Arki Przymierza i Namiotem Spotkania, objaśni słuchaczom koreański wykładowca, dr Phillip Lee. Prelekcji towarzyszyć będzie promocja książki "Przybytek Starego Przymierza" autorstwa Abrahama Parka, która sugestywnie wizualizuje tę starożytną i egzotyczną rzeczywistość liturgiczną. Ks. dr Maciej Basiuk, adiunkt Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, autor wstępu do polskiego wydania tej książki, pisze tak: "Namiot Spotkania był miejscem przechowywania Arki Przymierza, a ta z kolei nadawała szczególny charakter Namiotowi Spotkania. Opis biblijny ukazuje je jako uczynione rękami ludzkimi, ale według Bożego zamysłu. To Wszechmogący podał plany, wybrał właściwy materiał, a nawet w specjalny sposób obdarzył talentami Oholiaba i Besaleela stojących na czele prowadzonych prac. Narrator Księgi Wyjścia bardzo mocno podkreśla, że uczynili oni wszystko zgodnie z Bożym zamysłem. (...)". Spotkanie odbywa się w ramach Akademii Ekumenicznej. Promowana książka będzie do nabycia w trakcie spotkania. « ‹ 1 › » oceń artykuł
Dzieło Biblijne - Arka Przymierza. ), sprzęt kultyczny w ST, często określany również jako Arka Boga, Arka Świadectwa, Arka Jahwe-Zastępów. I. W Piśmie Świętym - 1. Opis – Arka Przymierza była, według Wj 25,10-22; 37,1-15, obustronnie pozłacaną skrzynią z drewna akacjowego o wymiarach ok. 1,40 x 0,80 x 0,80 m, zaopatrzoną w
Grupa amerykańskich badaczy znanych jako BASE (Instytut Poszukiwań i Odkryć Archeologii Biblijnej) twierdzi, że jest na tropie Arki Przymierza. Ich zdaniem jest ona zlokalizowana w starożytnym etiopskim kościele, którego strzeże zakon mnichów. Zgodnie z Księgą Wyjścia Arkę zbudowali Żydzi podążający do Ziemi Obiecanej. Spoczywały w niej kamienne tablice dane Mojżeszowi przez Boga, zaś sama Arka stała się znakiem Bożej obecności wśród Ludu Wybranego. W środku spoczywało Dziesięć Przykazań, laska Aarona i manna, którą Bóg głodującym Izraelitom. Gdy zbudowano Świątynię Jerozolimską, to w niej złożono Arkę. Ślad po Arce zaginął około VI wieku przed Chrystusem po inwazji Babilonu. Niektóre starożytne teksty podają, że wygnańcy zabrali ją ze sobą, inne że część Izraelitów, która skryła się w górach, właśnie tam schowała Arkę. Poszukiwacze z grupy BASE twierdzą, że dotarli do możliwego przełomu. "Wydaje nam się, że w kościele Św. Marii z Syjonu w Aksum w Etiopii znajduje się miejsce, w którym schowano albo dokładną replikę Arki Przymierza, albo też samą Arkę". Miejsce jest znane jako Kaplica Tablic. (fot. (Wikimedia Commons · WikiPhotoSpace) [FAL], from Wikimedia Commons) Ich domysły opierają się na teorii dotyczącej grupy Izraelitów, którzy mieli się wymknąć najeźdźcom i uciec do Egiptu, a następnie spłynąć Nilem do Etiopii. Mnisi z Aksum rzekomo potwierdzają, że mają Arkę, ale nie chcą wpuścić nikogo na teren klasztoru. "Rozmawiałem przez tłumacza ze Strażnikiem Arki, który twierdzi że żaden inny człowiek prócz niego samego nie może spojrzeć na Arkę, że to absolutne święty obiekt. Powiedział, że świat nie może go skalać swym wzrokiem i dodał, że on oraz pozostali wieśniacy będą bronić Arki aż do śmierci" - pisze jeden z badaczy. (fot. Hermann and Jannequin de Limbourg (1370s-1416); Jean Colombe (c. 1440-93) [Public domain], via Wikimedia Commons) Należy jednak zachować daleko idącą ostrożność co do takich doniesień. Grupa BASE specjalizowała się także w "odnajdywaniu" wraku statku Św. Pawła, Arki Noego czy ruin Świątyni Salomona. Indiana Jones, najsłynniejszy poszukiwacz Arki Przymierza (fot. John Griffiths [CC BY-SA ( via Wikimedia Commons) Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Jak powszechnie uznaje większość naukowców Arka została zniszczona wraz z najazdem Babilończykóww 586r. p.n.e. Według źródeł etiopskich, królowa Saby, jako Makeda rządziła w Aksum w X wieku p. n. e. jednak ta teza nie została potwierdzona.
Kiedy Noe zaczął budować arkę na środku suchego lądu, ludzie z pewnością brali go za wariata. On jednak wiedział, że warto słuchać Boga i dokładnie trzymać się Jego instrukcji, nawet wtedy, kiedy w ludzkim mniemaniu każe On robić rzeczy dziwne. Jakie zatem to były instrukcje, gdzie można je znaleźć i czy na ich podstawie uda się zrekonstruować ten biblijny statek? Wszystkie dane techniczne dotyczące budowy arki, wykaz potrzebnych materiałów, a także szczegóły na temat jej eksploatacji można znaleźć w Księdze Rodzaju (Rdz 6,14 — 8,19). Pada w niej odpowiedź na trzy zasadnicze pytania, które stawia sobie każdy inżynier, konstruktor czy budowniczy, zanim podejmie się realizacji jakiegoś projektu. Brzmią one: co, z czego, według jakiego planu? Co zbudował Noe? Oczywiście arkę. W oryginalnym tekście hebrajskim ten termin jednak nie pada, gdyż mówi on, że Noe buduje tebah. To hebrajskie słowo oznacza po prostu „pojemnik”. Zostało ono także zastosowane do określenia trzcinowego koszyka, który posłużył do ocalenia Mojżesza (Wj 2, Grecki przekład Biblii Hebrajskiej — Septuaginta oddaje ten termin za pomocą słowa κιβωτός („skrzynia”). Wulgata natomiast używa łacińskiego terminu arca, a ten już brzmi dla nas znajomo, gdyż wszedł do języka polskiego. Zatem arka to obiekt z wyglądu przypominający skrzynię, zdolny do unoszenia się na wodzie. Z czego wykonano arkę? Tekst hebrajski podaje, że z drewna gofer (Rdz 6,14). Tłumaczenie tego terminu nastręcza jednak wiele trudności, gdyż jest to tzw. hapax legomenon, czyli słowo występujące tylko jeden raz w Biblii. Etymolodzy biblijni mają z nim więc nie lada problem. Ponieważ brzmi on podobnie do hebrajskiego słowa kofar (smoła), sugerują, że może chodzić o „drzewo smołowane”. Septuaginta też nie pomaga w identyfikacji konkretnego gatunku drewna kryjącego się pod tym terminem, bo w Księdze Rodzaju (Rdz 6,14) stosuje słowo ἀσφαλτώσει — „pokryjesz asfaltem”. Dodaje jednak pewien bardzo istotny szczegół techniczny, a mianowicie Bóg każe Noemu wykonać arkę z foremnych bali o przekroju kwadratu. Biblia Tysiąclecia natomiast tłumaczy to słowo jako „drzewo żywiczne”, choć właściwie powinna powiedzieć, że chodzi o „drewno pokryte smołą (asfaltem)”. Niektórzy bibliści mówią z kolei, że być może Noe posłużył się drzewem cyprysowym, używanym w starożytności do budowy statków, zwłaszcza przez Fenicjan. Według jakiego planu powstała arka? Na polecenie Boga Noe skonstruował ogromną skrzynię — jak się później okazało — zdolną do unoszenia się na wodzie, której wymiary były następujące: długość 300 łokci, szerokość 50 łokci, wysokość 30 łokci (Rdz 6,15). I tu rodzi się pierwsze zasadnicze pytanie, na które trzeba znaleźć odpowiedź, aby uzmysłowić sobie, jak wielka była to konstrukcja: ile mierzy biblijny „łokieć” (hebr. ʼammāʰ)? Definicja mówi, że jest to odległość pomiędzy łokciem i wierzchołkiem najdłuższego palca ręki. Jednak w przypadku tej starożytnej jednostki długości rozróżniano „łokieć zwykły” (ok. 45 cm) oraz „łokieć królewski” (ok. 53 cm). W związku z tym dane techniczne arki przeliczone na używane dzisiaj jednostki miary — metry — mieszczą się w następujących przedziałach: długość 135,0-159,0 m, szerokość 22,5-26,5 m, wysokość 13,5-16,0 m. Zgodnie z przekazem arka podzielona została na trzy piętra, a na każdym z nich zbudowane zostały tzw. qinnîm, gniazda, małe cele, pomieszczenia dla ludzi, zwierząt i na zapasy żywności. W bocznej ścianie umieszczone zostało wejście (Rdz 6,16), które Bóg zamknął za Noem po wprowadzeniu do środka ludzi i zwierząt (Rdz 7,16). Natomiast od góry została przykryta przepuszczającą światło konstrukcją wysoką na łokieć, na co wskazuje przywołane w tekście hebrajskim słowo ẓôhar, oznaczające otwór, okno lub dach. Czy rekonstrukcja arki jest możliwa? Jak widzimy, nie jest to łatwe zadanie ze względu na wieloznaczność biblijnego tekstu co do detali konstrukcyjnych, ale także z uwagi na wielkość tej jednostki pływającej. Pamiętajmy jednak, że każdy z nas ma swoją specyficzną arkę. Jest nią nasz dom — schronienie ludzi oraz towarzyszących im zwierząt. Przestrzeń życia i działania, relacji z innymi, budowania wszystkiego, co ważne dla człowieka w wymiarze fizycznym, psychicznym i duchowym. Stąd też w zatroskaniu o dom powinna nam towarzyszyć świadomość, że jego budowniczym i członkiem rodziny jest również Bóg w myśl słów Psalmu 127: „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”. Anna Maria Wajda — doktor inżynier nauk rolniczych i doktor nauk teologicznych. Zajmuje się zagadnieniami związanymi z przyrodą w Biblii, a także życiem codziennym w czasach biblijnych. „Głos Ojca Pio” [131/4/2021] opr. mg/mg Ogółem Arka Przymierza została przez dziejopisa przywołana 67 razy 5 T ylko jednokrotnie posłużył się Bielski słowem archa [1, 277], znanym w łaci- Ks. MIECZYSŁAW MALIŃSKI: Odkrywanie świata -Kiedyś widziałem film pt. "Poszukiwacze zaginionej arki" Spielberga. Typowy film akcji. Z efektami specjalnymi - pirotechnicznymi. Z hitlerowcami, z przygodami najdziwniejszymi. Pomyślałem: O co tu chodzi? Dlaczego jest ona taka ważna? - Płyty kamienne, na których zostało wypisane dziesięć Bożych przykazań, umieszczono w Arce, którą niesiono uroczyście jako największą świętość, wierząc, że Bóg jest szczególnie obecny w tych tablicach. Po zbudowaniu świątyni w Jerozolimie przechowywano Arkę w pomieszczeniu najważniejszym, tak zwanym Święte Świętych. - Czy dziesięć przykazań Bożych, jakie mamy wypisane w Biblii, są identyczne z tymi, które napisał Mojżesz? - To pytanie całkiem zasadne, choć może dziwnie brzmi. Mojżesz żył w XIII wieku przed Chrystusem. Pismo Święte jako objawienie Boże zaczęto budować od X wieku: wtedy, gdy powstało państwo izraelskie - za króla Dawida i króla Salomona. Zbierano to, co dotychczas zanotowano w ulotnych pismach, jak również spisywano tradycję ustną - to, co było przekazywane słownie, z ust do ust, przez pokolenia. Pismo Święte żyło własnym życiem. Rosło, bo wciąż coś się ważnego wydarzało - ważnego dla narodu izraelskiego. Były wzloty i upadki. Czas pokoju i dobrobytu odbierano jako czas błogosławieństwa Bożego za wierność Izraela Przymierzu z Bogiem. Klęski były odbierane jako kary Boga za niewierność Przymierzu. - Ile lat trwało powstawanie Biblii? - Biblię budowano przez tysiąc lat. Dopisywano do niej nie tylko ciąg dalszy, ale - zgodnie z ówczesnymi zwyczajami - wkładano w stare zapisy najnowsze teksty, tak że teraz trudno nam określić ściśle nie tylko autorów, ale i daty. Rzecz charakterystyczna: skupiono się nad tą księgą zwłaszcza po zakończeniu niewoli babilońskiej, czyli po powrocie resztek Judejczyków do Ziemi Świętej. Wtedy zdano sobie sprawę z tego, że trzeba uratować swoją przeszłość, żeby uratować swój naród i swoją wiarę. - A czy są jakieś przesłanki wskazujące na to, że były ingerencje późniejsze w tekst Dekalogu? - Tak. Dla przykładu początkowe przykazania są sformułowane w pierwszej osobie, reszta w drugiej i w trzeciej. - Ale to, co odmawiamy w pacierzu, jest wszystko w trzeciej. - Posługujemy się formą uproszczoną. Na potrzeby wiernych. Ale gdy zajrzymy do Biblii, wtedy dopiero widać, że tak to jest, jak mówimy. Po drugie, przykazania są niejednolite: rozmaitej długości. Po trzecie, niekonsekwentne: nakazy są pomieszane z zakazami. Po czwarte, nie są w pełni oryginalne: widać powiązania z egipską Księgą Zmarłych z czasów piramid, jak i z Kodeksem Hammurabiego. - A czy jest jakieś przykazanie charakterystyczne dla Dekalogu, odróżniające go od innych, wcześniejszych kodeksów? - Tak, to jest trzecie przykazanie, które w naszym pacierzu brzmi: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił". Tego nie zawiera żaden kodeks w ówczesnym świecie obowiązujący. Po piąte, są przesłanki potwierdzające późniejsze ingerencje i takie, że przykazania mają charakter zakładający działalność proroków. Po szóste, Dekalog - jak sama nazwa wskazuje - "deka" - "dziesięć", "logoi" - "słów" nijak się nie zgadza. Jakkolwiek byśmy liczyli, liczba dziesięć jest przekraczana. - A ja gdzieś wyczytałem, że rabini i uczeni w Piśmie naliczyli się w Torze - w Pięcioksiągu Mojżesza - 613 przykazań. Czy to możliwe? - Wystarczy wziąć Księgę Wyjścia, Kapłańską czy Powtórzonego Prawa, by przekonać się, że to nie jest gołosłowne stwierdzenie. - A co przemawia za tym, że podstawowym autorem Dekalogu jest Mojżesz? - Tekst świadczy o tym, że pisał je niewątpliwie człowiek posiadający duży autorytet, który miał prawo formułować teksty tak apodyktyczne. - A dlaczego Arka się zagubiła? - To było w czasie, kiedy Palestyna stała się częścią składową imperium babilońskiego. Zwróciła się o pomoc do Egiptu. Król Babilonu Nabuchodonozor najechał kraj, zdobył Jerozolimę, paląc świątynię, niszcząc gruntownie miasto. Był rok 587. Wtedy zginęła Arka Przymierza. Mówią, że prorok Jeremiasz na chwilę przed wtargnięciem wojsk babilońskich do miasta tajemnym wyjściem wyniósł Arkę Przymierza i umieścił ją na pustyni judzkiej. Dotąd jej nie znaleziono. Gdybyśmy znaleźli Arkę z tablicami, doszlibyśmy do pierwowzoru. - Jeżeli schowano ją, to się znajdzie wcześniej czy później. Przykładem Qumran. - Tymczasem w odbudowanej świątyni znalazło się pomieszczenie najświętsze, zwane Święte Świętych, jako miejsce, w którym Bóg jest obecny w sposób szczególny. Jednak puste. Bez Arki Przymierza. Biblijna Arka Przymierza zbierała śmiertelne żniwo. Ten niebezpieczny artefakt służył jako broń oraz obiekt do komunikacji z Bogiem. W kilku fragmentach Istnienie oraz miejsce spoczynku Arki Przymierza, czyli jednego z najważniejszych symboli chrześcijaństwa, pozostaje do dzisiaj kwestią nierozwiązaną. Istnieje jednak wiele legend na temat tego, gdzie się znajduje. Według jeden z nich Arka znajduje się w Etiopii.
Ηегл овቅጺе орաщኅՉօդаրու էζጎ уρሲջխհοЕσዓζθ рухէк снуτոሦաςቯ
Οմεժ ιլаφиጊኮጰКр ς шጄфуբуከаУчиդиኇуб ճоρуተጼзо
О ዕзዐктеս ኘዡξупኛրаОчኔթе ваչ ղУզըκо եвоወուне
Ж жоπБеλጬтрθ иκиЕмիшюпи уչυнтቇգо крощኪֆιнա
Жимитал ниኅωዣуфе αμОዬየፔጄφеዱи нሁ еዎаλօтвጷւΖωгуለушиχ ሳжዷ ω
Zanim Salomon wzniósł Pierwszą Świątynię Jerozolimską (X w. p.n.e.), relikwia była przewożona na specjalnym wozie i przechowywana w Namiocie Spotkania, czyli w tzw. Przybytku Mojżeszowym. Po ukończeniu budowy, tablice z przykazaniami zostały umieszczone w Najświętszym Miejscu przybytku, do którego dostęp posiadał wyłącznie obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Arka Przymierza - zdobiona skrzynia przechowująca tablice Dekalogu, święty przedmiot kultu Izraelitów. Na jej wieku stało dwóch cherubinów z rozpostartymi skrzydłami na górze. Dawid umieścił ją w Świątyni na Górze Syjon. Treści społeczności są dostępne na podstawie licencji CC-BY-SA, o ile nie zaznaczono inaczej.
\n\n\n\n arka przymierza została umieszczona w specjalnym namiocie
Menora to siedmioramienny świecznik, który stał przed Arką Przymierza w namiocie pełniącym rolę świątyni, a później w świątyni jerozolimskiej. Menora została wykonana według opisu Mojżesza.
Biblijna Księga Wyjścia podaje, że Mojżesz był już starym człowiekiem, kiedy Pan wezwał go na górę Synaj w celu przekazania instrukcji budowy Przybytku i Arki Przymierza. Wielu badaczy Biblii do dzisiaj poszukuje świętej góry, na której sam Stwórca objawił się Mojżeszowi, chociaż już w IV wieku większość chrześcijan uznała, że jest nią szczyt w południowej części półwyspu Synaj, wskazany przez żyjącego na przełomie III i IV wieku historyka Euzebiusza, biskupa palestyńskiej Cezarei. Helena, matka cesarza Konstantyna, uznała, że Euzebiusz ma rację, i nadała mu nazwę Góra Mojżesza (arab. Dżabal Musa) oraz nakazała wybudować tam sanktuarium. Góra Mojżesza, nazywana także Synajem lub Horebem, ma 2285 i jest drugim co do wielkości szczytem na terytorium współczesnego Egiptu. Mojżesz musiał więc mieć nie lada kondycję, aby się na nią wspiąć i bez wody i jedzenia przeżyć tam 40 dni i 40 nocy, wsłuchując się w słowa Pana. Nawet dzisiaj pokonanie 3 tys. „stopni skruchy” prowadzących na Górę Mojżesza stanowi nie lada wyzwanie, także dla młodych i wysportowanych pielgrzymów. Księga Wyjścia sugeruje, że Mojżesz wchodził na tę górę kilkakrotnie. Po jednej z takich wspinaczek Bóg oznajmił mu na szczycie, że Izraelici staną się Jego „świętą własnością”, jeżeli będą wiernie strzec Bożych nakazów. Mimo trudów wędrówki Mojżesz postanowił przekazać swojemu ludowi Boże orędzie, po czym po raz kolejny udał się na górę, gdzie Pan nakazał, aby Izraelici oczekiwali Jego objawienia po trzech dniach. Przestrzegł także, aby podczas objawienia ani ludzie, ani zwierzęta nie podchodzili do góry, bo inaczej spotka ich śmierć. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że objawienie miało charakter spotkania instruktażowego. Oprócz nakazu budowy Arki Przymierza Bóg przekazał Mojżeszowi precyzyjne informacje dotyczące wykonania Namiotu Spotkania, zwanego też Przybytkiem, sposobu uszycia szat dla brata Mojżesza, arcykapłana Aarona, przepisu na wykonanie olejów do namaszczenia i kadzideł oraz budowy stołu, świecznika, kadzielnicy, misy do ablucji i ołtarza ofiar całopalnych. Jednocześnie nakazał zachowanie szczególnych środków ostrożności, ponieważ przedmioty owe miały mieć szczególną moc i być niebezpieczne dla ludzi. Na wykonanie sprzętu świątynnego Mojżesz musiał zgromadzić złoto, srebro, płótna, drewno akacjowe, skóry, olej, korzenie, kadzidło, onyks i wiele innych kosztowności. Jak jednak znaleźć takie surowce na pustyni? Jedyną metodą była przymusowa kontrybucja majątku wędrujących z nim ludzi. Wśród sprzętów rytualnych najważniejsza była Arka Przymierza, do której Mojżesz miał złożyć tablice prawa napisane ręką samego Boga, dzban z manną i laskę Aarona. Skrzynia o wymiarach ok. 140 x 80 x 80 cm miała być wykonana z drewna akacjowego, obita obustronnie złotą blachą, a jej zamknięcie stanowiła płyta ze złota zwana pokrywą przebłagalną (hebr. kapporet). Miała mieć 2,5 łokcia (111 cm) długości i 1,5 łokcia (67 cm) szerokości, co oznaczało, że trzeba było zebrać kilka kilogramów złota. Skąd jednak byli niewolnicy mogli mieć przy sobie tyle złota? Deus ex machina? Tradycja biblijna wspomina, że Mojżesz zabrał z Egiptu przedmiot, który w istocie miał dla Egipcjan większą wartość niż liczna gromada niewolników. Opisywany w Biblii pościg faraona za ludem Izraela nosi bowiem wszelkie znamiona ekspedycji karnej – pościgu za złodziejem, a nie próby zawrócenia uciekających niewolników. Ucieczka się udała ze względu na przedmiot, który dawał Mojżeszowi kontrolę nad niektórymi zjawiskami przyrodniczymi. Przez ponad 40 lat w sposób zupełnie nieracjonalny Mojżesz prowadził swoich ludzi po wielce nieprzyjaznej pustyni synajskiej, żywiąc ich tajemniczą substancją zwaną manną. Kim był sam Mojżesz, pozostaje jedną z największych zagadek historii. Niektórzy historycy doszukują się w nim samego faraona-kacerza Echnatona, twórcy monoteistycznej wiary w boga Atona. Inne spekulacje mówią o osobie pochodzenia królewskiego, która odrzuca nakazany przez XIX dynastię powrót do politeizmu z kultem boga Amona na czele i opuszcza Egipt wraz z grupą „heretyków” wierzących w jedynego Boga. Badacze ci uważają, że nie bez powodu hebrajskie słowo „Adonai”, tytuł Jahwe, który można tłumaczyć jako Pan lub Wszechwładny Pan, jest lingwistyczną transformacją imienia Aton (także Itn lub Aten), oznaczającego tarczę słoneczną. O wspólnych korzeniach kultu Atona i Jahwe świadczy też niemal bliźniacze podobieństwo modlitwy napisanej przez Echnatona do biblijnego Psalmu 104. Według Księgi Wyjścia Mojżesz otrzymuje od Boga wzór niebiańskiej świątyni oraz parametry, według których ma powstać Arka Przymierza (pochodzące z języka łacińskiego słowo „arca”, oznaczające skrzynię, jest efektem późniejszego tłumaczenia Tory na łacinę). Dzieła jej budowy podejmuje się mistrz Besalel, mędrzec specjalizujący się w wykonywaniu zamówionych przez Mojżesza sprzętów świątynnych. Zgodnie z boskim nakazem skrzynia powstaje z drewna akacjowego, pokrytego wewnątrz i na zewnątrz warstwą złota; na wieku rzemieślnik umieszcza złote postacie cherubinów. Złożone w Arce tablice prawa to jedyne opisywane w Starym Testamencie obiekty, które zostały dotknięte przez samego Stwórcę. Ich niezwykła moc przenika Skrzynię Przymierza, czyniąc z niej straszną broń, która wywołuje popłoch wśród wrogów Izraela. W obecności Arki Przymierza przestaje płynąć Jordan, giną ciekawscy gapie w Bet Szemesz, upadają mury Jerycha i klęskę ponoszą całe armie wrogie Izraelowi. Ten symbol pojednania Żydów z Bogiem jest przedmiotem szczególnym, rodzajem pieczęci potwierdzającej rolę wyboru Stwórcy. Dlatego Mojżesz każe go przechowywać w specjalnym namiocie, nazwanym Namiotem Spotkania. Nad tym tajemniczym artefaktem nocą unosi się słup ognia, będący dla narodu wybranego dowodem stałej obecności Boga; za dnia natomiast namiot otula niezwykła chmura, która nazywana jest w tradycji żydowskiej Szechiną – obecnością oraz chwałą Boga. Pięcioksiąg Mojżeszowy wspomina o Szechinie kilkakrotnie: „A gdy się wszystko dokończyło, okrył obłok przybytek świadectwa i chwała Pańska napełniła go” (Wj 40, 32). „I weszli Mojżesz i Aaron do przybytku świadectwa, i znowu wyszli, i błogosławili ludowi. I ukazała się chwała Pańska wszystkiemu zgromadzeniu” (Kpł 9, 23). „A gdy wołało wszystko zgromadzenie i chciało ich kamieniami pobić, ukazała się chwała Pańska nad namiotem przymierza wszystkim synom Izraelowym” (Lb 13, 10). „Mojżesz i Aaron uciekli do przybytku przymierza. A gdy weszli, okrył go obłok i ukazała się chwała Pańska” (Lb 16, 43). Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Zdumiewa, że Szechina stanęła w obronie Mojżesza i jego brata Aarona. Powyższe cytaty z Biblii wskazują, że przywódca ludu wędrującego po pustyni nie cieszył się jego sympatią. Chwała Pańska pojawia się także w czasach późniejszych i jest nieodłącznie związana z Arką Przymierza. Po konsekracji świątyni jerozolimskiej przez Salomona chwała wypełniła dom Pański: „I stało się, gdy wyszli kapłani z świątnicy, obłok napełnił dom Pański. I nie mogli kapłani stać i służyć z powodu obłoku, bo chwała Pańska napełniła dom Pański” (1 Krl 8, 11). Żydzi wierzą, że po zburzeniu II świątyni jerozolimskiej Szechina utraciła miejsce swojego ukojenia i błąka się teraz po całym świecie, pojawiając się czasami tylko tam, gdzie przynajmniej siedmiu bogobojnych Żydów uczestniczy wspólnie w szczerej modlitwie. Niewątpliwie jest to już mistyczna interpretacja jej charakteru, jednak w czasie wędrówki po synajskiej pustyni była czymś jak najbardziej widocznym, namacalnym i jednoznacznie obecnym. W 1971 r. szwajcarski pisarz Erich von Däniken postawił ciekawą hipotezę, że Arka Przymierza mogła się zachowywać jak transformator wytwarzający setki woltów napięcia. Ów transformator nosił też cechy „radia”, za pomocą którego Mojżesz mógł się kontaktować z Bogiem. Däniken sugerował, że manna – tajemnicza potrawa, którą według Biblii Bóg miał karmić naród wybrany – była jakąś formą bogatej w proteiny pożywki, wytwarzanej przez maszynę nazywaną przez Hebrajczyków „Wiekowym Starcem”. Mistyczna Księga Zohar wspomina, że ów „Wiekowy Starzec” wytwarzał substancję o barwie ziaren kolendry, która miała „smak placka z miodem” lub przypominała coś „drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi”. Czasami ten pokarm pojawiał się niespodziewanie niczym rosa na ziemi, innym razem był reglamentowany przez „Wiekowego Starca”, ustawionego – zgodnie z opisem z Zoharu – na samej Arce Przymierza, która w ocenie Dänikena stanowiła element jego konstrukcji zasilający go w energię. Z kolei dwaj angielscy badacze Rodney Dale i George Sassoon zwrócili uwagę, że unoszący się nad Namiotem Spotkania obłok wskazywał na jakiś proces termiczny, który odbywał się w Miejscu Najświętszym Przybytku, do którego dostęp miał jedynie Mojżesz i jego brat Aaron. Manna wcale nie spadała z nieba, jak przyjęło się interpretować Biblię, ale mogła być wytwarzana w procesie obróbki cieplnej. Chrześcijańska modlitwa „Ojcze nasz” zawiera prośbę o chleb powszedni, a więc codzienny. Nawiązuje zatem do boskiego pokarmu z czasów wędrówki Hebrajczyków po pustyni. Reglamentacja tego „chleba powszechnego” wiązała się z „łaską” jego wytwórcy. Stąd w opinii Dale’a i Sassona ustawiczne proszenie o łaskę Boga w modlitwie jest nawiązaniem do wydzielania manny w zamian za zasługi podczas exodusu na pustyni. Angielscy badacze wskazują na specyficzne znaczenie słowa „łaska”, które ma być jakoby tłumaczeniem hebrajskiego słowa „chesed”. Tymczasem słowo „chesed” oznacza raczej szczodrość osoby rozdającej jałmużnę lub dary. Stąd też ów „Wiekowy Starzec” z Zoharu może być interpretowany jako urządzenie wytwarzające pokarm w ilości niewystarczającej do wyżywienia wszystkich wędrowców. Mannę otrzymywali zatem jedynie ci, którzy zasłużyli na łaskę. Izrael – ten, który zmaga się z Bogiem Wydarzenia opisane w Księdze Wyjścia nie mają potwierdzenia w jakimkolwiek innym zapisie o charakterze kronikalnym. Biblia nie może być jednak traktowana jedynie jako legenda. Simon Sebag Montefiore, znany brytyjski historyk i autor programów dokumentalnych BBC, twierdzi, że nie powinno się odrzucać historycznego przekazu Biblii, ale nie można też traktować jej jak kroniki. Jest przede wszystkim świętą księgą mistyczną dwóch wielkich religii monoteistycznych i praźródłem trzeciej. Przedstawia niemożliwą lub niełatwą do zweryfikowania historię bliskowschodniego ludu nazywającego się Hebrajczykami lub Izraelem. Początki tego plemienia sięgają „wieków ciemnych”, kiedy krainę Kanaan zamieszkiwali Amoryci. Hebrajczycy uważali się za potomków Abrahama z krainy Ur. Twierdzili, że „niski kraj”, rozciągający się od pustyni Negew na południu do łańcuchów górskich Galilei, Karmelu i Wzgórz Golan na północy, jest ziemią obiecaną im przez samego Boga. Legendarny patriarcha Abraham miał przybyć do Kanaanu z miasta Ur, położonego na rubieżach współczesnego Iraku. W czasie wędrówki został ugoszczony przez Melchizedeka, króla Salem i kapłana El-Eliona, najwyższego boga w panteonie bóstw Kanaanu. Imię tego kananejskiego bóstwa zostanie zaadoptowane do języka hebrajskiego i aramejskiego jako imię jedynego Boga narodu wybranego. Dla Kananejczyków El był bogiem osobowym, ale po podboju ich ziemi przez plemiona semickie rzeczownik „El” stał się ogólną nazwą Boga. Podobnie słowo „Allah”, oznaczające jedynego Boga, wywodzi się od kananejskiego „El” przekształconego w hebrajski rzeczownik „Eloh”, który jest w Starym Testamencie wymieniany 2700 razy, chociaż wyłącznie w liczbie mnogiej jako „Elohim”. Sama Jerozolima była prawdopodobnie miastem, nad którym górowała świątynia boga Ela. Być może właśnie w tym miejscu, na Wzgórzu Moria, Abraham chciał złożył Bogu w ofierze swojego syna Izaaka. Był to zwyczaj typowo kananejski. Tylko czy ta ofiara miała być złożona Jahwe – jak przekazują nam autorzy Biblii – czy może Elowi, co dowodziłoby, że cały późniejszy kult Boga Hebrajczyków i chrześcijan był kultem zapożyczonym od kultury Kanaanu. Wskazuje na to choćby historia wnuka Abrahama, Jakuba, który użył podstępu, aby zawładnąć dziedzictwem swojego dziadka. Biblia opisuje Jakuba jako brata bliźniaka Ezawa, który w drodze do swojego wuja mieszkającego w Charanie stoczył walkę z aniołem bożym. Stąd też wziął się jego tajemniczy przydomek Izrael – słowo, które łączy hebrajski bezokolicznik „lisrot” (zmagać się) z rzeczownikiem „El” (Bóg). W ten oto sposób Jakub, patriarcha całego narodu Biblii, otrzymał zdumiewające imię, które stało się nazwą obecnego państwa żydowskiego. „Izrael” można bowiem przetłumaczyć jako „ten, który zmaga się z Bogiem”. Ale kto może sobie uzurpować prawo do walki z samym Stwórcą? Historia Jakuba jest więc ukrytym przesłaniem walki pomiędzy wyznawcami Ela, najwyższego bóstwa w mitologii ugaryckiej, przedstawianego w rogatej tiarze na głowie, z wyznawcami Jahwe, męża ugaryckiej bogini Aszery. Niektórzy badacze są przekonani, że kult Jahwe był połączeniem kultu Ela i Baala i został prawdopodobnie przejęty przez kogoś, kogo znamy obecnie pod imieniem Mojżesz. Niemiecki teolog protestancki Gerd Theissen uważa nawet, że pierwotnie judaizm ludowy był politeizmem, a stał się kultem jedynego Boga Jahwe dopiero po przybyciu Mojżesza. Czy zatem Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie wierzą w jednego z wielu bogów Kanaanu? Czy może Bóg jest egipskim Atonem, którego faraon-kacerz Echnaton ustanawia jedynym demiurgiem świata? Pasterz pomazańcem Bożym Arka Przymierza nie była jedynie przedmiotem świętym. Była także atrybutem najwyższej władzy politycznej, z czego doskonale zdawał sobie sprawę Dawid. Izrael nie był takim państwem jak większość ówczesnych państw świata. Jeżeli zaufamy przekazowi biblijnemu, to musimy uznać, że Hebrajczycy stworzyli wyjątkową jak na tamte czasy wspólnotę narodową. Nawet sam Mojżesz był traktowany jedynie jako posłaniec przekazujący wolę Boga społeczności równych ludzi. Wędrujący po pustyni naród wybrany jest pierwszą w historii komuną ludzi wolnych, którzy zobowiązują się do dzielenia majątku, dóbr i sił. W tej wędrującej społeczności nie ma własności terytorialnej ani podziału na kasty. Nawet kasta kapłańska z rodu Lewiego jest zobowiązana ściśle przestrzegać przykazań obowiązujących wszystkich innych wędrowców. Po przybyciu do Ziemi Obiecanej, co w rzeczywistości możemy interpretować jako podbój Kanaanu, ta pustynna, nomadzka społeczność musi zmienić swój styl życia. Miesza się z miejscową ludnością i przejmuje od niej obyczaje, środki i kulturę produkcji rolnej, a być może nawet język. Pasterze osiadają w miastach i w naturalny sposób tworzą się podziały, które nie były im dotychczas znane. Powstaje problem: kto ma tą społecznością rządzić? Pustynny system sprawowania władzy musi zostać zastąpiony zhierarchizowanym układem politycznym. Początkowo władza przynależna jest starszym, zwanym sędziami, lecz ten model sprawowania rządów prowadzi do licznych rozłamów i wewnętrznych konfliktów. Scementować rozpadającą się społeczność byłych nomadów może jedynie silny mąż opatrznościowy, który potrzebuje potężnego atrybutu potwierdzającego namaszczenie władcy przez samego Boga. Zaczyna się skomplikowany bój o władzę, nieróżniący się niczym od współczesnych kampanii politycznych. Wśród wielu kandydatów pojawia się niezwykle ambitny młody człowiek o imieniu Dawid, który, odwołując się do woli Najwyższego, pragnie zdobyć władzę absolutną. Co prawda, jak głosi Biblia, wielki prorok i sędzia Samuel namaszcza na króla Saula z rodu Beniamina, ale Bóg wkrótce zaczyna żałować swojego wyboru. Dziwne są te zakręty woli Najwyższego, który przecież powinien znać przyszłość. Biblia jest wyraźnie pisana przez zwolenników Dawida, a być może nawet przez niego samego. Biblijny autor wypomina Saulowi, że po pokonaniu Amalekitów ulitował się nad nimi i nie wymordował ich wszystkich. Bóg Starego Testamentu jest Panem Gniewnym, nie życzy sobie, aby wrogowie Izraela mieli prawo do życia. Powołując się na wolę Bożą, prorok Samuel wzywa do siebie Isajego z Betlejem wraz z jego synami. Chce spośród nich wybrać przyszłego króla Izraela. Nie znajduje jednak wybrańca wśród sześciu starszych synów Isajego. Dopiero kiedy przybywa siódmy, najmłodszy i najmniej kochany syn, zajmujący się pilnowaniem trzody, Samuel wie, że odnalazł wybrańca. Prorok sięga po róg, symbol pustynnych pasterzy, i namaszcza nim chłopca, który nosi imię Dawid. Arka w domu Obeda Tak przynajmniej mówi biblijna legenda. Każdy władca powołuje się bowiem na siły nadprzyrodzone, które dają mu przywilej sprawowania władzy nad bliźnimi. Dawid zdaje sobie sprawę, że w tej historii brakuje symbolu, który ugruntuje jego władzę – takiego biblijnego Excalibura. Dlatego po śmierci króla Saula, jak podaje Pismo, po trzecim namaszczeniu na króla całego Izraela, musi sprowadzić Arkę Przymierza do Jerozolimy – niedawno zdobytej przez niego starożytnej stolicy Jebuzytów, którą ustanawia stolicą swojego zjednoczonego państwa. Do wzniesienia „twierdzy Syjonu”, czyli miasta Dawida, Arka jest niezbędna. Bez skrzyni cała koncepcja polityczna nowego króla runęłaby w krótkim czasie. Powrót Skrzyni Przymierza z Kiriat-Jearim do Jerozolimy ma podwójne znaczenie: polityczne i duchowe. Arka nie jest niesiona, jak nakazuje tradycja, przez ludzi, ale wjeżdża do Jerozolimy na wozie ciągniętym przez woły, tak jak zrobili to Filistyni, zwracając skrzynię, gdy dosięgła ich zaraza, a posąg ich boga Dagona został rozbity. Jest więc w tym powrocie zawarta symbolika polityczna. W drodze do Jerozolimy cały naród się raduje, a Dawid pławi się w chwale. Ludzie tańczą przed Arką, śpiewają, grają na harfach i tamburynach. Dzień powrotu najświętszego przedmiotu Hebrajczyków jest świętem większym od wszystkich innych. Jednak po drodze dochodzi do zdarzenia, które zdumiewa i napawa grozą. Kiedy wóz z Arką dojeżdża do miejsca zwanego klepiskiem Nachona, jeden z zaprzężonych wołów potyka się i święta skrzynia o mało nie spada z wozu. Na ratunek biegnie Uzza, brat wyświęconego strażnika Arki, i wyciąga rękę, aby ją podtrzymać. Ku zdumieniu i przerażeniu gapiów mężczyzna pada martwy, porażony mocą Skrzyni Przymierza. W obecności Arki nie liczą się więc zamiary, każdy powinien się mieć na baczności, ponieważ to obiekt niezwykle groźny. Przestraszony tym wydarzeniem król Dawid nie jest do końca pewien, czy powinien wprowadzić święty artefakt do byłej stolicy Jebuzytów. A może łamie tym samym wolę Boga i spotka go za to kara? Po pewnym czasie dochodzi do wniosku, że należy uświęcić przybycie Arki złożeniem ofiary całopalnej. Król nie wie jednak, gdzie Arka powinna trafić. Przecież w Jerozolimie nie ma jeszcze świątyni ani nawet nie sprowadzono Namiotu Spotkania. Skrzynia trafia więc na kilka miesięcy do domu Obeda Edomczyka z Gat. Mimo że Arka jest śmiertelnie niebezpieczna, w domu Obeda wszyscy cieszą się nadzwyczajnym zdrowiem, a jak wspominają pisma rabiniczne, kobiety z rodziny Obeda rozkwitają wyjątkową płodnością. Dopiero po ustawieniu Przybytku Skrzynia Przymierza opuszcza dom Obeda, który odtąd cieszyć się będzie szczególnym szacunkiem mieszkańców Jerozolimy. Nowe Przymierze Przybycie Arki do Jerozolimy czyni z Dawida władcę, który ma specjalny układ z Bogiem. Tym razem to już nie cały naród, ale on sam zawiera przymierze ze Stwórcą. Król jest tak szczęśliwy z powodu obecności Arki, że upojony wesołością, a zapewne także mocnym winem, wykonuje przed nią taniec radości. To dziwne i niezrozumiałe naruszenie zasad kultu, jakie wyznaczył Mojżesz. Nie wiemy, jak należy ocenić ten dziwny taniec króla. Czy był to jedynie objaw silnych emocji? A może pogański obyczaj wynikający z faktu, że Dawid tak naprawdę nie był stuprocentowym Izraelitą i jako potomek ludów Moabu i Kanaanu podkreślił tym zachowaniem wierność nieczystemu z punktu widzenia Żydów dziedzictwu kultury Rut i Tamar? Czy o takie same naruszenia zasad prawa Mojżeszowego nie będzie oskarżany Jezus z Nazaretu, który uważał się właśnie za potomka Dawida, króla, który nie był czystej krwi żydowskiej. Czystość krwi jest postulatem stale przewijającym się w pismach Starego Testamentu. Dlatego wybór Dawida na króla Izraela jest wydarzeniem niezwykłym. Mieszaniec obejmuje władzę nad narodem uznającym się za wybrany i nieskazitelnie czysty od obcej krwi. Do tego ustanawia nowe zasady wiary i kultu – nazwane przez autorów Biblii Przymierzem Dawidowym – i ku zdumieniu swojego otoczenia rozpoczyna budowę stałej, nieprzenośnej świątyni pańskiej. „Patrz! Ja mieszkam w domu z drzewa cedrowego, a Skrzynia Boża jest pomieszczona w środku namiotu” – tłumaczy swoją decyzję prorokowi Natanowi. Cóż jednak jest złego w namiocie, skoro jest symbolem ucieczki całego narodu z niewoli egipskiej? Otóż Dawid nie tylko zmienia tradycję pasterską, ale nagina do swojego interesu politycznego zasady prawa Mojżeszowego. Król jest więc na swój sposób heretykiem, ale reformatorem i uzurpatorem w jednym. Nowe Przymierze zostaje zawarte z rodziną Dawida, niezależnie od tego, czy jej członkowie będą ludźmi pobożnymi czy bezbożnikami. A w centrum tej całej operacji propagandowej gruntującej władzę nowej dynastii stoi niezwykły przedmiot, który nie jest już tylko symbolem władzy boskiej, ale coraz bardziej atrybutem władzy królewskiej. Jak to celnie ujął historyk Roderick Grierson: „Dawid nie zbuduje domu dla Boga; to Bóg zbuduje dom dla Dawida”. Dawid nie doczeka końca budowy Świątyni Jerozolimskiej, umiera 20 lat po jej rozpoczęciu. Zostawia jednak po sobie trwały pomnik swojej wielkości i powód panowania jego dynastii. Odtąd ród Dawida będzie stanowić żydowską arystokrację, z której ma nadejść Mesjasz – duchowy i polityczny przywódca, który według proroctw uczyni Izrael największą potęgą świata. Taki jest właśnie sens całej historii Dawida i Salomona zawartej w Biblii. Jej charakter wskazuje, że jest napisana na polityczne zamówienie ludzi władzy, niczym kronika Galla Anonima gloryfikująca dynastię Piastów. Pierwiastek religijny ma jedynie scementować ufność narodu wobec nowego suwerena. Arka Przymierza jest w tej historii kamieniem węgielnym nowego państwa opartego na starym porządku. Kto ma Arkę, ten ma władzę. Starożytny Izrael przestaje mieć rację bytu, kiedy Arka ginie uprowadzona przez Babilończyków lub – jak wolą inni – wykradziona przez Menelika, syna króla Salomona i królowej Saby. Bez niej świątynia jest jedynie zwykłym budynkiem. Arka Przymierza to przedmiot szczególny, o niezwykłej mocy. Każdy, kto jej dotknął, ginął jak rażony piorunem. Zarówno Biblia, jak i mistyczne księgi żydowskie wspominają, że święta skrzynia emitowała światło, które pojawiało się na pokrywie przebłagalnej między dwoma cherubami zwróconymi głowami do siebie. Co znamienne, w ciągu wieków światło to powoli zaczęło gasnąć. Izraelici interpretowali to jako opuszczenie ich przez Boga. Wierzyli, że blask był powiązany ze wspomnianą Szechiną – chmurą ukazującą Bożą obecność w Miejscu Najświętszym. I znowu warto się odnieść do interpretacji tego zjawiska zaproponowanego przez Ericha von Dänikena, który uważał, że cheruby tworzyły w rzeczywistości dwa elementy anteny dipolowej lub urządzenia generujące wyładowania elektryczne pomiędzy okładkami kondensatora. Żadne wykopaliska archeologiczne nie potwierdzają jednak możliwości wytwarzania kondensatorów elektrycznych w czasach starożytnych. Nie oznacza to wcale, że takie urządzenia nie istniały. W egipskiej świątyni bogini Hathor w mieście Dendera znajduje się starożytny rysunek Egipcjanina trzymającego urządzenie przypominające żarówkę, w której umieszczony jest „wąż” lub żarnik. Co mogło zasilać taką „żarówkę”? Wiemy, że w połowie III w. powstała tzw. bateria bagdadzka, która w zależności od wielkości wytwarzała napięcie powyżej 1,1 V. Bateria ta służyła prawdopodobnie jako ogniwo galwaniczne do złocenia małych przedmiotów. Jeszcze do niedawna bagdadzcy złotnicy używali własnoręcznie budowanych ogniw galwanicznych, różniących się zasadniczo od rozpowszechnionych na świecie. Powrót na Wzgórze Moria Paragraph body
Arka Przymierza Autorką poniższego artykułu jest Mary Nell Wyatt, żona nieżyjącego już chrześcijańskiego archeologa Rona Wyatta. Artykuł pochodzi ze strony www.wyattmuseum.com Arka Przymierza odnaleziona! Istnieje dziś wiele doniesień na temat lokalizacji Arki Przymierza i celem tej strony (www.wyattmuseum.com) jest danie Ci możliwości zapoznania się z historią opowiedzianą Od wielu lat chrześcijanie zastanawiają się, co mogło się stać z Arką Przymierza, która zaginęła najprawdopodobniej 2500 lat temu. Z najnowszych badań biblistów wynika, że może się ona znajdować w Afryce. Arka Przymierza to jeden z najbardziej tajemniczych artefaktów w historii świata. Obita złotą blachą niewielka skrzynia, w której mają się znajdować tablice z 10 przykazaniami, była czczona jako tron Boga. Uważa się, że zaginęła ona około 2500 lat temu. Historia Arki i miejsce, w którym się obecnie znajduje budzi wiele emocji i rodzi mnóstwo pytań oraz spekulacji. Według biblistów z Bible Archaeology, Search & Exploration Institute (BASE) za czasów panowania króla Manassesa skrzynia trafiła do żydowskiej społeczności w Egipcie a stamtąd została przetransportowana Nilem do Etiopii. Według chrześcijan skrzynia została ukryta w jednym z kościołów na terenie wyspy Aksum. Po przeprowadzeniu najnowszych badań okazało się, że Arka mogła zostać przetransportowana rzeką Nil do docelowego miejsca w Etiopii, gdzie teraz się znajduje. Badacze twierdzą, że mieli okazję rozmawiać z jednym z zakonników, który sam siebie określa mianem strażnika Arki Przymierza. Mężczyzna twierdzi, że jest jedyną osobą, która może patrzeć na święty przedmiot i dlatego nie może opuszczać terenu kościoła. Bibliści zaznaczają, że nie mogą potwierdzić na pewno autentyczności odkrycia, jednak nie mogą jej także wykluczyć. – W kościele Matki Bożej z Syjonu w Aksum może spoczywać albo niewiarygodna replika biblijnej Arki Przymierza, albo prawdziwa Arka – powiedział jeden z ekspertów. Czytaj też:Szczątki mamuta na terenie warszawskiego metra? Alternatywą jeszcze starszy słoń leśny Jest to także Arka Przymierza, symbol potopu zakończonego pierwszym biblijnym przymierzem — Boga z Noem, jego rodziną i potomstwem (Gen. 9,9); emblemat istoty życia zawartej w nasieniu umieszczonym w macicy, żeński symbol schronienia dla zalążka życia; schronienie, azyl, sanktuarium; wiąże się ściśle z barkami a. koszami, w

Poznajcie historię kościoła Matki Bożej z Syjonu znanego od lat jako "kaplica Arki". Znajduje się on w świętym mieście Aksum. Nikomu nie wolno przekraczać progu świątyni. Co znajduje się w środku? Przy starej świątyni zbudowanej na miejscu (najprawdopodobniej) najstarszego kościoła w Afryce, znajduje się niewielka kaplica Tablic, gdzie według tradycji mają znajdować się Tablice Prawa i Arka Przymierza. Kaplicy strzeże obecnie 56-letni mnich, Abba Gebre Meskel, któremu zostało to powierzone 30 lat temu i który ma za zadanie to robić do końca życia - podobnie jak jego poprzednicy. Katedra Matki Bożej z Syjonu w Aksum (fot. Fell, CC BY-SA via Wikimedia Commons) Niemal 40 milionów prawosławnych chrześcijan oraz etiopskich wyznawców judaizmu (Felaszów) wierzy w to, że Arka Przymierza znajduje się obecnie właśnie w Aksum, gdzie od czasów Menelika I - legendarnego syna króla Salomona i królowej Saby - jest pilnowana przez kapłanów. Syn Salomona miał ją przywieźć z Izraela podczas wizyty u swojego ojca. Co ciekawe, nikt oprócz mnichów-strażników, nie ma prawa zobaczyć Arki. Bardzo niewielu ma prawo z nimi rozmawiać. Ephrem Brhane, który oprowadza pielgrzymów po Aksum, miał możliwość rozmowy z Abbą Gebre: "Jest on w 100% przekonany, że to autentyczna Arka. Mówił, że ma nie tylko dokładnie ten sam kształt, jak opisany w Biblii, a co więcej - świeci niesamowitym światłem". Kaplica tablic (fot. Choć nie można zobaczyć przedmiotu, którego strzeże Abba Gebre, to mnisi z kościoła Matki Bożej z Syjonu siedem razy w miesiącu chodzą w procesji z dokładną jego kopią. Każdy kościół prawosławny w Etiopii posiada swoją własną kopię. Tysiące wiernych uczestniczą w procesjach. Nie ma wątpliwości, że chrześcijaństwo w Etiopii ma bardzo długą historię (a jeszcze dłuższą judaizm). Wystarczy sięgnąć po Dzieje Apostolskie, gdzie opisana została historia służącego królowej Kandaki (Dz 8, 27-39). Zachowały się również listy cesarzy rzymskich do cesarzy etiopskich z pierwszych wieków Procesja księży z kopią arki (fot. Dereje / Nawet jeśli historia o Arce Przymierza w Aksum jest niezgodna z prawdą, to wiara Etiopczyków - mimo przeciwności losu - jest godna podziwu. Zresztą, może warto tam pojechać i przekonać się na własne oczy, jak jest? Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

W tej drugiej części filmu o Arce Przymierza - usunąłem film podobny i szczegółowo z rożnymi poglądami, aby nie robić zgorszenia i zamieszania a mowa o Papieżu mylnie w tym filmie interpretowana ,tutaj wiem i jest mi wiadomo ze będzie antypapież który będzie popierał antychrysta,ten antypapież będzie kazał i zachęcał do chipowania ludzi,w tym filmie wykorzystano to
Kończy się droga Jezusa do świętego Miasta, w którym wypełnią się Pisma (Łk 19,28-44). Stojący przed Piłatem Jezus wypowiada znamienne słowa: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). W sposób szczególny to świadectwo prawdzie Jezus daje w Jerozolimie. Można by rzec, że On na to się narodził, by dać to świadectwo właśnie w świętym mieście, właśnie w Jerozolimie. Rzeczywiście słowa, które wypowiada Jezus przed Piłatem dobrze określają Jego zbawcze zamierzenie. Jezus rzeczywiście przyszedł na świat, aby dać świadectwo Prawdzie. On jest drogą prawdą i życiem (por. J 14,6). Ale On także przyszedł, by dać świadectwo tej prawdzie. W sposób szczególne świadectwo Jezusa miało dokonać się w Jerozolimie, w mieście dla wyznawców judaizmu szczególnym. W mieście, które dla Żydów było i wciąż jest miastem świętym. Skąd ta niezwykłość i świętość Jerozolimy? Tytułów do świętości Jerozolimy jest wiele. Rzecz jasna, iż najważniejszym jest fakt, iż właśnie w Jerozolimie znajdowała się świątynia – miejsce gdzie naród wybrany składał ofiary Bogu. Samo miasto usytuowane jest w sercu wzgórz Judei. Zbudowane na jednym z wapiennych wzniesień. Miasto, które od zawsze pełniło funkcję warownego osiedla otoczonego przez naturalne doliny i wzgórza. Centrum Jerozolimy, to oczywiście wzgórze ofiarne – miejsce, gdzie według niektórych Abraham miał złożyć w ofierze swojego syna Izaaka (zob. Rdz 22,1-18). Uznając wzgórze świątynne za górę Moria, okazuje się, iż właśnie na tym wzgórzu Bóg dał Abrahamowi niezwykłą obietnicę. Obietnicę – błogosławieństwo, które płynęło z uznania dla wierności, prawości i oddania Abrahama, który był gotów oddać wszystko Bogu – nawet swojego umiłowanego, jedynego Syna. Stąd też przysięga Boga, która miała rozbrzmieć na dzisiejszym jerozolimskim wzgórzu świątynnym – które Księga Rodzaju określa mianem góry Moria: Rzekł Bóg: „Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia takiego, jakie jest udziałem twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu” (Rdz 22,16-18) Wzgórze świątynne nade wszystko stało się miejscem na którym naród wybrany zbudował dom dla Boga[1]. Rzecz jasna, iż pierwszym miejscem świętym dla Izraela, które przygotował Mojżesz na polecenie Boga, które było znakiem obecności Boga Jahwe pośród swojego ludu, był tzw. Namiot Spotkania (Wj 26). Przy Namiocie Spotkania dokonywały się obrzędy religijne narodu wybranego. W nim spoczywały najważniejsze przedmioty przypominające pokoleniom izraelskim o wierności Boga i Jego Prawie. Warto pamiętać, iż w Namiocie Spotkania znajdowała się Arka Przymierza, czyli drewniana skrzynia obita złotą blachą, w której znajdowały się tablice dziesięciu przykazań (Wj 25,10-22); ołtarz kadzenia, na którym codziennie spalano wonne żywice ku czci Jahwe; był tam także złoty siedmioramienny świecznik (menora), którego lampy nieustannie miały się palić na cześć Pana; ołtarz chlebów pokładnych, gdzie dwanaście placków chlebowych spoczywało przed Bogiem na znak wiernej obecności i modlitwy ludu, a także cudownie zakwitła laska Aarona (Lb 17,23-26) i naczynie z manną (Wj 16,33n.), jako świadectwo Bożej opieki nad ludem podczas jego pobytu na pustyni. Pismo Święte wspomina także, że w przybytku należało przechowywać Księgę Prawa, spisaną przez Mojżesza, by pełniła dla Izraelitów rolę wzorca postępowania zgodnego z Bożą wolą (Pwt 31,26). Namiot Spotkania towarzyszył narodowi wybranemu przez cały czas pobytu na pustyni i przez kolejne kilkaset lat w Kanaanie, zanim zorganizowany w system klanowego zarządu Izrael nie przekształcił się w monarchię. W okresie sędziów przechowywano go w Szilo (Joz 18,1; 19,51) i być może w innych lokalnych sanktuariach pokoleń izraelskich. Król Dawid, chcąc umocnić pozycję swojej nowej stolicy (2 Sm 7), postanowił przenieść go wraz z Arką Przymierza do Jerozolimy i tam zbudować świątynię. Jego plany zrealizował jednak dopiero jego syn, Salomon ok. 967 roku przed Chr. (por. 1 Krl 8,4) i od tego wydarzenia Biblia wspomina już tylko o świątyni jerozolimskiej. Jak wyglądała ta świątynia Salomonowa? Świątynia wybudowana w początkach monarchii Izraelskiej stosunkowo krótko cieszyła się rangą najważniejszego sanktuarium wszystkich pokoleń. Po śmierci bowiem Salomona dokonał się podział królestwa na Judę i Izrael. Wtedy na północy odnowiono ośrodki kultowe w Dan i Betel (1 Krl 12,26-33), by odseparować ludność północy od wpływów z południa. Król Jeroboam chciał w ten sposób zapewnić sobie władzę w Izraelu. Świątynia Jerozolimska nie była zbyt okazałą budowlą, zwłaszcza w porównaniu do wielkich ośrodków kultu w Mezopotamii. Świadectwa biblijne podają, że budowa pałacu królewskiego Salomona zajęła trzynaście lat, podczas gdy budowa świątyni tylko trzy lata (1 Krl 7,1). Sercem świątyni salomonowej był przybytek, czyli świątynia właściwa, która składała się z trzech pomieszczeń: przedsionka (hebr. ulam), Miejsca Świętego (hebr. hekal) oraz Świętego Świętych, czyli Miejsca Najświętszego (hebr. debir). Księgi Królów zawierają przekazy, że w pomieszczeniach przybytku przechowywano przedmioty kojarzone wcześniej z Namiotem Spotkania (1 Krl 6,19-28; 7,49). Na dziedzińcu przed przybytkiem pojawiły się także sprzęty wykonane na wzór tych, które znajdowały się w świątyni króla Tyru (1 Krl 7,13-39). Badacze starożytności nie potrafią wyjaśnić znaczenia wszystkich nazw i przeznaczenia budynków znajdujących się najbliższym otoczeniu świątyni, np. „dom lasu libańskiego (1 Krl 7,2); pałac księżniczki egipskiej (1 Krl 9,24). Świątynia jerozolimska w epoce monarchii pełniła szereg bardzo ważnych funkcji, które nie ograniczały się tylko do wymiaru religijnego. Będąc niewątpliwym osiągnięciem kultury materialnej narodu wybranego stała się także przedmiotem dumy i swego rodzaju znakiem tożsamości narodowej. Świątynia ta została jednak zburzona Świątynia Salomona została zburzona przez Babilończyków. Odbudowa rozpoczęła się po około pięćdziesięciu latach, po powrocie Żydów z przesiedlenia. Początkowy okres dominacji perskiej był pełen burzliwych wydarzeń i nie jest do końca jasne, kiedy sanktuarium zostało ostatecznie odbudowane. W pierwszej kolejności na swoim dawnym miejscu stanął ołtarz, wokół którego zaczęto organizować odnowiony kult. Dwadzieścia lat po powrocie Izraelitów z niewoli babilońskiej świątynia funkcjonuje już normalnie. Ubóstwo oraz brak stabilnej sytuacji politycznej sprawiły, że sanktuarium odbudowanemu przez Żydów, którzy wrócili z Babilonu, daleko było do świetności świątyni Salomona. Prorocy powygnaniowi zapowiadają jednak, że chwała odnowionej świątyni nie będzie polegać na pięknie zewnętrznym, lecz na pełnych chwały wydarzeniach, które w niej się dokonają (Ag 2,3-9). Dane historyczne na temat budowli wzniesionej przez Żydów bezpośrednio po powrocie z przesie­dlenia babilońskiego, czyli tzw. świątyni Zorobabela, są niewielkie. Powodem takiego stanu rzeczy jest ogromny projekt architektoniczny podjęty przez budowniczych Heroda Wielkiego ok. 35 r. przed Chr. Nie będąc Żydem lecz Idumejczykiem, Herod starał się przypodobać ludności żydowskiej przez wybudowanie wspaniałej świątyni. Postanowił on wybudować wielki kompleks kultowy, w którym miał być godnie czczony Bóg Izraela. Świadectwa historyczne na temat świątyni herodiańskiej są bogate. Spośród znanych dziś tekstów źródłowych za najbardziej wiarogodne uznaje się opisy Józefa Flawiusza. Dzięki niemu łatwiej jest ustalić przeznaczenie poszczególnych części sanktuarium. Żydowski historyk opisuje szczegółowo nie tylko historię budowy świątyni[2], ale i jej ostateczny koniec, który miał miejsce wraz ze zdobyciem miasta przez Rzymian w 70 r. po Chr. Wojska Tytusa wtargnęły wówczas do miasta, a jeden z żołnierzy w szale wojennym wrzucił płonącą pochodnię do przybytku. Płomienie i żądza łupu dokonały reszty zniszczenia[3]. Ostatniego upokorzenia świątynia doznała po powstaniu Bar Kochby (135 r. po Chr.), kiedy to cesarz Hadrian nie tylko zupełnie przebudował miasto zmieniając nawet jego nazwę na Aelia Capitolina, ale również na miejscu dawnej świątyni wybudował świątynię poświęconą Jupiterowi (Zeusowi) Kapitolińskiemu. Jednak w czasach Jezusa świątynia przeżywała okres świetności. Rzeczywiście, zbliżający się do Jerozolimy Jezus wkraczał w progi niezwykle pięknej świątyni. Pamiętać jednak należy, iż określenie świątynia w odniesieniu do sanktuarium w Jerozolimie nie jest do końca jednoznaczne. Używając bowiem określenia „świątynia” można mieć na myśli cały potężny kompleks świątynny. Tymczasem świątynia właściwa, to teren gdzie mogli wchodzić jedynie Żydzi. Niektóry także mówiąc „świątynia”, myślą jedynie o centralnym budynku sanktuarium, który najczęściej określano mianem przybytku. Spróbujmy sobie opisać całą świątynię jerozolimską z czasów Jezusa. Centralną częścią był Przybytek Budowę przybytku rozpoczęto w 20 r. przed Chr. Dzieło to, w zamyśle Heroda Wielkiego, nie miało polegać na zburzeniu, ale na przebudowie. Budynek świątynny został wykonany według przepisów tradycji żydowskiej zarówno co do jego wymiarów jak i sposobu wykonania. Zgodnie z przekazem Józefa Flawiusza[4] jego długość wynosiła 100 łokci (ok. 51 m), wysokość zaś 120 łokci (ok. 61,5 m). Część centralna wznosiła się znacznie wyżej niż boki budowli. Całość zbudowana była z wapiennych głazów. Dla zachowania rytualnej czystości sanktuarium do robót budowlanych w przybytku zostali przyuczeni sami kapłani. Na zewnątrz budowlę ozdobiono złotymi dekoracjami, przedstawiającymi winorośl. Wejście do budynku zasłaniały barwne zasłony z wymalowanymi ornamentami kwiatowymi i wyszytymi kolumnami. Całość budowy trwała prawie 50 lat. Prace dekoracyjne, zgodnie z przekazem Józefa Flawiusza, trwały jeszcze na krótko przed powstaniem żydowskim w 70 r. po Chr.[5] We wnętrzu przybytku zachowano trójpodział z pierwszej świątyni Salomona. Głównym pomieszczeniem codziennego kultu było Miejsce Święte, gdzie spalano kadzidło, wykładano chleby pokładne i zapalano lampy menory. W powszechnym przekonaniu historyków Święte Świętych, czyli Miejsce Najświętsze nie kryło już w sobie żadnych przedmiotów kultu i było po prostu puste (Arka Przymierza bowiem zaginęła). Raz do roku, w Wielki Dzień Pojednania (jom ha kippur) wchodził tam arcykapłan z krwią ofiary i skrapiał je uroczyście w geście łączności ludu z Bogiem Izraela. Dalszą częścią był dziedziniec kapłanów Bezpośrednio do przybytku przylegał obszerny plac zwany dziedzińcem kapłanów – teren, gdzie przebywać mogli tylko kapłani i lewici. Znajdował się tam ołtarz całopaleń, na którym ofiarowywano zwierzęta według przepisów Prawa. Skała okryta dziś Meczetem Skały jest powszechnie identyfikowana przez uczonych z dawnym ołtarzem całopalnym świątyni Heroda. Dziedziniec zaopatrzony był w kadź z brązu, system wodny zbudowany pod platformą świątyni oraz zapasy drewna. Większe zasoby drewna znajdowały się w magazynach na Dziedzińcu Niewiast. Bardziej zewnętrzną częścią był dziedziniec Izraela i dziedziniec Niewiast Dziedziniec Izraela był w zasadzie wąskim pasem placu należącym do Dziedzińca Kapłanów, a oddzielonym od niego jedynie niewielką balustradą. Prawo wejścia na jego teren przysługiwało izraelitom którzy chcieli złożyć ofiarę. Niewiasty musiały pozostać na dziedzińcu oddzielonym od Dziedzińca Izraela murem, w której centralnie umieszczona była Brama Nikanora. Jej nazwa pochodziła od imienia żydowskiego donatora z aleksandryjskiej diaspory, który podarował świątyni ozdobne drzwi z brązu. W czterech narożnikach Dziedzińca Niewiast usytuowano cztery okazałe budowle. Dwie z nich od strony północnej przeznaczone były na magazyny drewna i oliwy. W południowej części dziedzińca znajdowały się pomieszczenia przeznaczone do oczyszczeń trędowatych oraz miejsce gdzie składano ślub nazireatu. Dziedziniec Niewiast oddzielony był od reszty kompleksu sakralnego specjalnym murem, w którym znajdowały się po trzy przejścia od północy i południa. Najbardziej okazałe wejście od wschodu nazywano Bramą Piękną. Wszystkie wejścia zaopatrzone były w trójjęzyczne tablice informujące wchodzącego, że tylko prawowierni Izraelici mogą bez obaw wchodzić na teren właściwej świątyni. Wszystkim nie będącym Żydami za przekroczenie progu tych bram groziła kara śmierci. Rzymianie jako władcy terenów Palestyny rezerwowali sobie „prawo miecza”, czyli prawo do wydawania wyroków śmierci. Ze względu na charakter świętego miejsca zgodzili się jednak na to, by w tym wypadku można było karać śmiercią bez rzymskiego sądu. Ostatnią wreszcie częścią świątyni był dziedziniec Pogan Herod Wielki pragnął stworzyć świątynię nawiązującą swą wielkością do wspaniałych budowli sakralnych okresu hellenistycznego, które znał z podróży do Rzymu. Architekci Heroda przygotowali projekt, w którym przybytek stanowił centralną, najbardziej okazałą część budowli. Wokół zaś przybytku oraz dziedzińców wzmiankowanych wcześniej znajdował się dziedziniec Pogan – potężny plac otoczony z czterech stron okazałą kolumnadą z krużgankami, w których pielgrzymi i stali bywalcy mogli znaleźć schronienie. Dziedziniec miał kształt czworoboku o powierzchni ok. 144,000 m2. Była to największa tego typu konstrukcja w ówczesnym świecie. Mury wokół świątyni wznosiły się na wysokość ok. 25 m, a w niektórych miejscach osiągały nawet wysokość przekraczającą 40 m. Głazy użyte do ich budowy miały długość kilkunastu metrów i wagę ponad 100 ton. Na północy dziedzińca pogan znajdowała się Sadzawka Izraela oraz twierdza Antonia – warownia wzniesiona przez Heroda ku czci Marka Antoniusza. Z twierdzy tej Rzymianie mogli kontrolować teren świątyni. Południowy kraniec dziedzińca był najbardziej okazałą konstrukcją, gdzie część świątynnej platformy została sztucznie przedłużona i podniesiona na potężnych kolumnach. Dzięki temu pielgrzymi wchodzący na teren świątyni od południa mogli dostać się na dziedziniec pogan podziemnymi schodami wychodząc wprost na przeciw południowej ściany przybytku. Nad podziemną strukturą zbudowano nie tylko portyk z kolumnadą podobny do pozostałych murów dziedzińca, ale wzniesiono jeszcze dodatkowy, drugi poziom kolumn, całość zwieńczając szeregiem okien i dachem. Wspaniała budowla nosiła nazwę Portyku Królewskiego. Granicę zachodnią placu Świątynnego stanowiła Dolina Serników, nad którą przerzucono rodzaj wiaduktu łączącego świątynię z górnym miastem zamieszkałym przez bogatszą ludność[6]. Ten fragment muru herodiańskiej świątyni zachował się najlepiej i do dzisiaj można podziwiać rozmiar głazów wykorzystanych do jego przygotowania (tzw. dziś ściana płaczu). Portyk wschodni nazywany był Portykiem Salomona. Tam najchętniej przebywał Jezus ze swoimi uczniami (J 10,23) i tam także gromadzili się po Zmartwychwstaniu pierwsi chrześcijanie (Dz 5,12). Stamtąd także, przechodząc przez Bramę Suzy, najbliżej było do Góry Oliwnej i Betanii, gdzie Jezus chętnie się zatrzymywał (Mt 21,17; 26,6; Mk 11,1. 11n.; 14,3; Łk 19,29; J 11,1n.). Na dziedzińcu pogan znajdowali się handlarze zwierzętami ofiarnymi i bankierzy, którzy wymieniali monety z obiegu codziennego na tzw. szekla świątynnego. Stąd w bezpośredniej bliskości przybytku atmosfera bardziej przypominała targowisko niż miejsce modlitwy. Ale Jerozolima to nie tylko świątynia jerozolimska? Dla nas dziś oczywiście nie tylko. Idąc na północ od świątyni znajdowały się dwie duże sadzawki. Pierwsza, bliżej muru świątynnego, położona była wycięta w skale Sadzawka Izraela, w której poziom wody regulowały specjalne tamy. Dziś sadzawka ta została całkowicie zasypana. Druga – sadzawka Betesda zwana też Sadzawką Owczą swoją nazwę zawdzięczała najprawdopodobniej stadom owiec, które od strony północnej spędzano do miasta, aby je tam sprzedać jako zwierzęta ofiarne. Był to zbiornik w kształcie nieregularnego czworoboku (ok. 60 x 120 m) otoczony czterema krużgankami. Wyjątkowość Sadzawki Owczej polegała na tym, że składała się ona z dwóch basenów oddzielonych od siebie piątym krużgankiem biegnącym przez jej środek. Niezwykłą budowlą w czasach Jezusa była także twierdza Antonia. Wybudował ją Herod Wielki na miejscu dawnej fortyfikacji Hasmoneuszy zwanej Baris. Nazwa Antonia została nadana dla uczczenia wodza rzymskiego Marka Antoniusza[7]. Józef Flawiusz wspomina, że Antonia posiadała łaźnie, dziedzińce i pomieszczenia mieszkalne dla znacznej liczby żołnierzy[8]. Ważnym miejsce w Jerozolimie była także Kalwaria – znajdujące się poza murami miasta jerozolimskie miejsce kaźni. Znajdowało się ono na niewielkim kilkumetrowym pagórku w bezpośredniej bliskości Bramy Jaffy (por. Hbr 12,12), stąd też spieszący do miasta i z niego wychodzący mogli obserwować skazańców (por. J 19,20). Wcześniej w miejscu tym znajdował się kamieniołom, z którego z czasem zaprzestano wydobywać materiał budowlany i przerobiono go na miejsce pochówku (por. J 19,41; 20,15). Z uwagi na kształt wzniesienia i jego całkowicie opustoszały, nie porośnięty roślinnością charakter nazywano je Golgota, czyli Miejsce Czaszki (od hebr. gulgulot – J 19,17-18; Mk 15,22; Mt 27,33; Łk 23,33). Z czasem, w wyniku szybkiego rozwoju miasta, król Herod Agryppa I nakazał obwarować teren na północ i zachód od dotychczasowych murów Jerozolimy. W ten sposób ok. 44 r. po Chr. Kalwaria znalazła się wewnątrz murów miasta. Szczególnym w czasach Jezusa był także pałac Hasmoneuszy. Wydaje się, iż znajdował się on we wschodniej części Jerozolimy, niedaleko od Doliny Serników i samej świątyni. Zamieszkiwali w nim przedstawiciele dynastii Herodiadów (por. Łk 23,6-12). Jego najbardziej charakterystyczną cechą był potężny taras umieszczony między dwoma wieżami pałacowego frontonu skierowanego ku świątyni. Stąd przy specjalnych okazjach mieli przemawiać władcy Jerozolimy do zgromadzonego przed pałacem tłumu. Józef Flawiusz zapisał, że król Agryppa I (40-44 po Chr.) lubił obserwować czynności liturgiczne w świątyni z pałacu Hasmoneuszy. Oburzeni tym obywatele miasta zbudowali wewnątrz świątyni specjalny mur, by uniemożliwić królowi podglądanie[9]. Niezwykłą w Jerozolimie był także znajdujący się w górnej części miasta pałac Heroda. Zaopatrzony był on we własne mury i wieże obronne i urządzony z wyjątkowym przepychem, z wykorzystaniem, marmuru, złota i drogocennych sprzętów. Pałac składał się z niezliczonej liczby pomieszczeń, perystylów, czyli dziedzińców otoczonych kolumnadą, oraz ogrodów i fontann. Chcąc wzmocnić obronność pałacu Herod Wielki wybudował na północ od niego rodzaj twierdzy z trzema potężnymi wieżami. Każda z nich nosiła imię drogiej Herodowi osoby i każda miała inne prze­znaczenie. Największa z nich, nazwana Fazael dla upamiętnienia brata Heroda, miała 45 m wysokości i w swojej dolnej części była dookoła oblankowana. W jej górnej części urządzony był pałac, całość zwieńczona była wieżyczkami. Wieża średnia, nazwana Hippikus z myślą o królewskim przyjacielu, miała 40 m wysokości i prócz swojego obronnego przeznaczenia pełniła również funkcję zbiornika wody. Najmniejsza, ale jednocześnie najpiękniejsza wieża nazywała się Mariamne (27 m wysokości) ku czci ukochanej żony króla. Herod oskarżył ją wprawdzie o zdradę i kazał zamordować, ale historycy twierdzą, że była jedyną osobą, którą naprawdę kochał. Jak podaje żydowski historyk, król zadbał, by swoim wystrojem i luksusowymi sprzętami przewyższyła dwie pozostałe wieże. Z twierdzy przy pałacu Heroda pozostały do dziś tylko fundamenty jednej z wież, najprawdopodobniej tej największej, wzniesionej ku czci Fazaela. Jerozolima to także liczne rzymskie budowle. Herod Wielki bowiem był człowiekiem zakochanym w kulturze i architekturze Grecji i Rzymu. Stąd też starał się, by miasto jak najbardziej przypominało najsłynniejsze metropolie cesarstwa rzymskiego. Herod wybudował między innymi amfiteatr, czy hipodrom na którym regularnie odbywały się wyścigi konne. Jerozolima to także niezwykły kanał Ezechiasza, sadzawka Siloe, źródło Gihon, piękne bramy, dostojne mury i przybywający zewsząd pielgrzymi. Ale w czasach Jezusa tak naprawdę sercem Jerozolimy była świątynia. Dla Izraelitów był to prawdziwy dom Boży. Świątynia Jerozolimska była prawdziwym miejscem dorocznych pielgrzymek, miejscem prawdziwej modlitwy. I do tej niezwykłej Jerozolimy, Jerozolimy, która do dziś budzi podziw u wielu ludzie, zdążał Jezus. Jak powiedzieliśmy, Jezus idzie do Jerozolimy, by dać świadectwo prawdziwe. W rozważaniach wcześniejszych podzieliliśmy całą trzecią Ewangelię na trzy główne części. Po wprowadzeniu – swoistym prologu, za które należy uważać pierwsze dwa rozdziały, relacjonujące wydarzenia łączące się z narodzeniem Jezusa i Jana Chrzciciela, następuje pierwsza część – wydarzenia w Galilei (Łk 3,1-9,50). Po przemienieniu na górze Tabor (Łk 9,28-36), po zapowiedzi męki (Łk 9,43-45), po sporach, które powstały między uczniami (ŁK 9,46-50), „gdy dopełniły się dni Jego wzięcia z tego świata, postanowił udać się do Jeruzalem” (Łk 9,51). Tę drogę Łukasz opisuje przez dziesięć rozdziałów. Jezu jest w drodze. W tej drodze Jezus udziela pouczeń, uczy modlitwy, zapowiada koniec czasów. Po tej części następuje ostatni – trzeci etap – wydarzenia w Jerozolimie. Wydarzenia te niejako rozpoczynają się tryumfalnym wjazdem Jezusa do Świętego Miasta (Łk 19,28). Czy cała historia opisująca tryumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy jest przekazem historycznym i prawdziwym, czy też jest to opis mądrościowy, którego zadaniem jest pouczenie czytelnika o ważnych prawdach? Warto zwrócić przede wszystkim uwagę, iż po opowieści o Zacheuszu i przypowieści o minach, które pochodziły z materiału własnego ewangelisty, św. Łukasz ponownie powraca do tekstu Marka (Mk 11,1-10), który poddaje jednak wielu modyfikacjom[10]. Dokonuje poprawy stylu, opuszcza zbędne szczegóły opisu, zawarte w Ewangelii Marka, dodaje własne wprowadzenie (Łk 19,28). Wszystkie zmiany i dodatki spowodowane są tym, że opis Łukasza ma inne przesłanie teologiczne niż tekst w Ewangelii Marka. Znamiennym jest, iż uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy na osiołku został przekazany przez wszystkich czterech ewangelistów. Z pewnością zatem należy uznać go za fakt historyczny. Trudno jednak powiedzieć, jaką wartość historyczną mają zawarte w nim konkretne szczegóły, a zwłaszcza te, które w każdej Ewangelii są różne. Niewątpliwie tradycja Kościoła pierwotnego oparła opis tego triumfalnego pochodu na wspomnieniach naocznych świadków jak również na refleksji teologicznej nad prorockimi tekstami Rdz 49,11 i Za 9,9. Ewangelie synoptyczne podkreślają także dwa elementy nadprzyrodzone: szczegółową przepowiednię przyszłych faktów podaną przez Jezusa (przytacza On dokładnie nawet słowa, które wypowiedzą właściciele osiołka) oraz użycie zwierzęcia, na którym jeszcze nikt nie jeździł. Owo użycie osiołka przez Jezusa, chociaż jest aluzją do Za 9,9, jest czynem niezwykłym i nieoczekiwanym w całej działalności mistrza z Nazaretu, gdyż Jezus zawsze chodził pieszo. Zatem trudno w tym przekazie widzieć inwencję Kościoła pierwotnego. Należy go raczej uznać za symboliczny czyn prorocki, towarzyszący nauczaniu wielu proroków Starego Testamentu. Za jego pomocą – zgodnie z zapowiedzią Zachariasza – Jezus ukazuje swoją godność królewską, a równocześnie pragnie uświadomić towarzyszącym Mu rzeszom, że Jego zamierzenia nie mają nic wspólnego z królestwem politycznym. Cały opis wjazdu do Jerozolimy rozpoczyna się od opisu posłania dwóch uczniów. Św. Łukasz zapisze: „Gdy przyszedł w pobliże Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwną, wysłał dwóch spośród uczniów, mówiąc: «Idźcie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodząc do niej, znajdziecie oślę uwiązane, którego jeszcze nikt nie dosiadł. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! A gdyby was kto pytał: „Dlaczego odwiązujecie?”, tak powiecie: „Pan go potrzebuje”». Wysłani poszli i znaleźli wszystko tak, jak im powiedział.” (Łk 19,29-32). Po krótkim postoju w Jerychu Jezus wyrusza, by pokonać ostatni etap drogi do Jeruzalem, która wychodząc z głębokiej depresji, w której leży Jerycho – 250 m poniżej poziomu morza, nieustannie wspina się ku górze. Jezus udaje się do Jerozolimy, aby tam doprowadzić do końca dzieło zbawcze[11]. Przez Pustynię Judzką, wyschnięte potoki wadi, Jezus dochodzi do podnóża Góry Oliwnej, na wysokość ok. 700 m nad poziomem morza. Dociera do Betanii i Betfage. To już prawie u bram Jerozolimy. Jeszcze tylko droga na Górę Oliwną – wysokie wzniesienie, przewyższające o 70 m najwyższe wzgórza świątynne, porośnięte drzewami oliwkowymi. Według niektórych rabinów gałązka oliwna, którą gołębica przyniosła Noemu (Rdz 8,11), pochodziła właśnie z tej góry, która uniknęła potopu (GenR 3,6). Pasmo Góry Oliwnej oddziela i ochrania Jerozolimę od wschodu. Z Góry Oliwnej schodzi się do Doliny Cedron, stąd zaś już do bram miasta. U podnóża Góry Oliwnej Jezus wydaje dwom swoim uczniom niezwykłe polecenie: by poszli do wsi, którą właśnie widzieli przed sobą, do Betanii, i stamtąd przyprowadzili Mu osiołka, na którym jeszcze nikt nie siedział. Jezus, który do tej pory wszędzie chodził pieszo, teraz ma zamiar użyć zwierzęcia jako znaku prorockiego. Można w nim zauważyć aluzję do dwóch tekstów ze Starego Testamentu. Jednym z nich jest Rdz 49,11, gdzie w ramach testamentu skierowanego do dwunastu synów Jakub wypowiada do Judy takie słowa: „Swojego osła przywiąże do winnego krzewu, do winnej latorośli źrebię oślicy”. Drugim zaś tekstem jest proroctwo Za 9,9, gdzie w wersji Septuaginty znajdują się słowa: „Wesel się bardzo, córko Syjonu, wołaj córko Jeruzalem. Oto twój król przybywa do ciebie, sprawiedliwy, zwycięski i pokorny, siedząc na ośle, na nowym osiołku”. Jezus w swym poleceniu skierowanym do uczniów nawiązuje do greckiej wersji tego proroctwa, w którym jest mowa o osiołku, na którym jeszcze nikt nie siedział (Łk 19,30). Warto pamiętać, iż jedynie takie zwierzę, które nie było skażone jazdą żadnego człowieka, mogło złożone w ofierze Panu lub użyte do czynności kultycznych (Lb 19,2; Pwt 15,19; 21, 3; 1 Sm 6,7-8). Przez swój wybór Jezus pragnie dać uczniom do zrozumienia, że Jego wjazd do Jerozolimy na nieskażonym osiołku ma przede wszystkim charakter religijny, choć – zgodnie z Za 9,9 – wskazuje również na królewską godność Mistrza z Nazaretu. Wydając uczniom bardzo szczegółowe polecenia, Jezus ujawnia znajomość przyszłych wydarzeń. Wie, w jaki sposób właściciele osiołka zareagują na widok dwóch obcych mężczyzn zabierających ich zwierzę. Uprzedza uczniów o tym fakcie i poucza, jak mają odpowiedzieć, aby skutecznie wypełnić Jego polecenie. Wjazd Jezusa do Jerozolimy ma rzeczywiście wydźwięk królewski. Wiwatujące tłumy ścielące przed Nim swoje płaszcze. Uczniowie przyprowadzają osiołka do Jezusa i odnoszą się do swego Mistrza jak do króla w czasie ceremonii koronacji. Opisane przez ewangelistę czynności: narzucenie na osiołka płaszczy, posadzenie Jezusa, rozkładanie płaszczy na drodze – przywodzą na pamięć uroczyste mianowanie Salomona na następcę Dawida (1 Krl 1,33) oraz koronację Jehu na króla Izraela (2 Krl 9,13). Jezus jednak wkracza do stolicy nie na bojowym rumaku, ale na pokornym osiołku. Pokazuje przez to, że nie jest Mesjaszem politycznym, że nie jest jednym z ówczesnych władców tego świata. Nie wjeżdża bowiem na dostojnym rumaku, na koniu, ale na osiołku, na zwierzęciu, którego używano do prac na roli, do przenoszenia ciężarów, jak również i do przemieszczania się. Osioł nie był symbolem braku mądrości ani oznaką ubóstwa. Posługiwali się nim i ubodzy, i bogaci. O ile jednak koń był zwierzęciem wojny, o tyle w ośle można widzieć symbol pokojowego charakteru króla. To, że Jezus, który przez całą swą działalność wszędzie chodził pieszo, u bram Jerozolimy wsiada na osiołka i wjeżdża na nim do miasta, wskazuje na wyjątkowy charakter tej chwili w Jego życiu. Zrozumieli to Jego uczniowie, gdy towarzyszyli swemu Mistrzowi, wykonując czynności naśladujące hołd składany wiele wieków wcześniej królom wstępującym na tron. Czy Jezusowi towarzyszą tylko najbliżsi uczniowie? Triumfalny pochód zaczyna się u stóp Góry Oliwnej, w odległości około 2-3 km od Jerozolimy. Spośród wszystkich ewangelistów tylko Łukasz pisze, że orszak ten tworzyła wielka rzesza uczniów. Zapewne jednak nie chodzi tu o uczniów w ścisłym sensie tego słowa znaczeniu, ale o tych, którzy aż do dotąd towarzyszyli Jezusowi i słuchali Jego nauki. Łukasz podkreśla ten fakt, by pokazać, że Mistrz z Nazaretu wkracza do Jerozolimy z dużą liczbą zwolenników. Nie jest to orszak przypadkowych gapiów lub nieznajomych pielgrzymów, którzy po raz pierwszy zetknęli się z osobą Jezusa. Wiwatujący tłum tworzą przyjaciele, którzy wcześniej towarzyszyli Chrystusowi w czasie pielgrzymki do Jerozolimy i znali Jego naukę. Z radością prowadzą Pana do Świętego Miasta. Czynią to wiedząc, że w końcu dotarli do celu długiej podróży. Głośno sławią Boga za wszystkie cuda, które widzieli. Wraz z wejściem Jezusa do Jerozolimy definitywnie kończy się czas cudotwórczej działalności Pana. Inaczej niż w Ewangelii Jana, Jezus na terenie Miasta Świętego nie dokona żadnych uzdrowień i nikt też nie będzie Go o to prosił. Uczniowie mogą niejako podsumować wszystkie czyny swego Mistrza i wysławiają Boga za wszelkie dobro, jakie z nich spłynęło na ludzi. Jezus wkracza do Jerozolimy jako prawdziwy król. Jezus wkracza do Jerozolimy jako obiecany przez Boga król czasów ostatecznych, stąd też w czasie triumfalnego pochodu uczniowie oddają Mu cześć i naśladują gesty z ceremonii koronacji (Łk 19,35-36). Dla Łukasza jednak wkraczający do Jerozolimy Jezus jest nie tylko królem Izraela, ale Panem wszystkich ludzi. Przychodzi On w imię samego Boga, a zatem jako Jego wysłannik i przedstawiciel na ziemi, aby zaprowadzić pokój w niebie i chwalę na wysokościach. Słowa te, występujące tylko w wersji Łukaszowej, są bardzo podobne do słów z hymnu, wyśpiewanego przez aniołów w noc narodzenia się Zbawiciela. Kiedy jednak aniołowie śpiewają, że narodzenie Zbawiciela przyniesie upragniony pokój na ziemi, uczniowie Jezusa opiewają pokój w niebie. Jezus przybywa jako oczekiwany Książę Pokoju (zob. Iz 9,5). Za sprawą Jezusa pokój ma ogarnąć całą ziemię. Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie przyczynią się do nastania prawdziwego pokoju. Będzie on obejmował niebo i ziemię, a więc cały świat stworzony przez Boga. Jednakże na pełne jego owoce trzeba będzie zapewne czekać aż do dnia powtórnego przyjścia Chrystusa. Dla faryzeuszów jednak postawa uczniów Mistrza z Nazaretu jest karygodna. Z radosnym śpiewem uczniów Jezusa jaskrawo kontrastuje postawa faryzeuszów. W Ewangelii Łukasza jest to ostatni epizod, w którym występują członkowie tego stronnictwa. W następnych perykopach przeciwnikami Jezusa będą już przedstawiciele innych ugrupowań. Jezus potępia ich postawę. Nawiązuje do Księgi Habakuka „zawoła kamień ze ściany” (zob. Ha 2,11)[12]. W proroctwie Habakuka wołanie kamieni jest obrazem literackim, wyrażającym krzywdę niewinnych, którzy są bezsilni, ale powinni być pomszczeni. W tym świetle również w słowach Jezusa: jeśli oni umilkną, kamienie będą wołać można dostrzec obronę postawy uczniów przeciwko protestom faryzeuszów. Gdyby bowiem oni zostali uciszeni, wówczas martwe kamienie zaczęłyby wołać w zamian za nich i świadczyć o Chrystusie. Jezus tym samym oświadcza, że nie ma już potrzeby otaczać tajemnicą Jego posłannictwa mesjańskiego i godności królewskiej. Wprost przeciwnie, wydarzenia, które niebawem dokonają się w Jerozolimie – Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie – jednoznacznie wskazują, iż Jezus jest Zbawicielem. Kamienie, które będą wołać, są gruzami stolicy zburzonej za to, że odwróciła się od swego Pana. Nadejdzie czas, że uczniowie zostaną zmuszeni do milczenia, wówczas ruiny Miasta Świętego będą świadczyły, że jego mieszkańcy niesłusznie odrzucili swego Zbawcę i Mesjasza. U bram jednak Jerozolimy Jezus płacze. Rzeczywiście przybliżający się do Jerozolimy Mistrz z Nazaretu zaczyna płakać. W Ewangeliach synoptycznych jest to jedyne miejsce, w którym jest mowa o płaczu Jezusa. W Ewangelii wg św. Jana Jezus płacze jeszcze nad grobem Łazarza (J 11,35). Jednak między tymi dwoma tekstami jest istotna różnica. W Ewangelii wg św. Jana został bowiem użyty inny czasownik (gr. dakryo), który dosłownie oznacza ronić łzy, czyli płakać w milczeniu (zob. J 11, 35). Natomiast w Łk 19,41 występuje grecki czasownik klaio, który oznacza głośne opłakiwanie kogoś lub czegoś, łkanie z głośnym zawodzeniem, lamentowaniem z jakiegoś ważnego powodu. Płacz Jezusa jest nade wszystko znakiem prorockim (zob. 2 Krl 8,11-13; Jr 14,17). Chrystus jak prorok pragnie wstrząsnąć słuchaczami i ukazać dotkliwe konsekwencje postawy mieszkańców Miasta Świętego wobec Boga i Jego Pomazańca. Jezus bowiem przynosi pokój, który zostaje przez naród wybrany odrzucony. Stąd też Jego zapowiedź „powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia” (Łk 19,44). Lament Jezusa nad Jeruzalem zaczyna się życzeniem, w którym jest mowa o poznaniu tego, co prowadzi do pokoju. Pokój bowiem zapewnia bezpieczny rozwój, jest podstawą szczęścia, a nawet życia całego narodu i każdego człowieka. Stąd też prorok Izajasz, opisując czasy mesjańskie, ukazuje Bożego Pomazańca jako Księcia Pokoju (Iz 9,5). Dla tych zaś, którzy odwracają się od Boga i wyrządzają innym krzywdę, najbardziej dotkliwą karą będzie wojna (zob. Mi 3,5). Jezus staje u bram Jerozolimy podobnie jak prorok Jeremiasz i zapowiada miastu katastrofę. Jezus płacze nad zaślepieniem mieszkańców Świętego Miasta. Naród wybrany nie rozpoznał w Jezusie Mesjasza i już niedługo skażą Go na śmierć. Odrzucając zaś Jezusa, sprzeniewierzają się Bogu i odrzucają ofiarowany przez Niego dar pokoju. Jezus płacze, gdyż wie, iż życzenie pokoju, skierowane do Miasta Świętego, zostanie odrzucone. Bóg nawiedził swój lud w osobie Jezusa Chrystusa (Łk 1,68. 78; 7,16). Jego przyjście na świat, cała Jego działalność publiczna, to czas łaski i zbawienia. Jezus nie przyszedł po to, by głosić sąd nad Izraelem i karę za jego niewierności i grzechy, ale by ukazać drogę do zbawienia i dać pokój. Niestety został On odrzucony. Odrzucono głoszone przez Chrystusa orędzie, w Jerozolimie zaś skazano Go na śmierć. Taka postawa ściągnie na Jerozolimę tragiczne konsekwencje. Swoim wyborem naród wybrany staje się winny swego nieszczęścia. Jeśli nie slyszysz radia spróbuj inny strumień lub zewnętrzny player [1] Zob. szerzej: K. Mielcarek, Wprowadzenie do Pisma Świętego, w: Krąg Biblijny, z. 4, red. P. Łabuda, Tarnów 2007, s. 69-84; D. Bahat, Atlas biblijnej Jerozolimy, Warszawa 2005. [2] Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 15,380-425. [3] Józef Flawiusz, Wojna żydowska 6,265. [4] Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 15,392 n. [5] Tamże, 20,219. [6] Po tej architektonicznej konstrukcji zachował się do dzisiaj tzw. łuk Wilsona, stanowiący początek pierwszej arkady wiaduktu. [7] Zob. Tacyt, Historia J. Flawiusz, Wojna żydowska 1,401; tenże, Dawne dzieje Izraela 15,409. Marek Antoniusz sprawił, iż senat Rzymu nadał Herodowi godność królewską. Antoniusz również oddał Herodowi wojsko, z pomocą którego Herod przejął władzę w Judei. Zob. Tacyt, Historia J. Flawiusz, Wojna żydowska 1,280-357; tenże, Dawne dzieje Izraela 14,377-491. [8] Zob. J. Flawiusz, Wojna żydowska 5,238-245 [9] Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela 20,190-195. [10] Zob. szerzej: F. Mickiewicz, Ewangelia według świętego Łukasza. Rozdziały 12 – 24, Częstochowa 2012, s. 3214-329. [11] Zob. Mӓrz, „Oto Król twój idzie do ciebie…” Wjazd do Jerozolimy, ComP 30(2010), s. 60-69. [12] Zob. R. Bartnicki, Redakcyjne cele ewangelistów, s. 61-62.
\n\narka przymierza została umieszczona w specjalnym namiocie
Bursztynowa Arka Przymierza, której przygotowania można było śledzić w piątym sezonie programu Złoto Bałtyku, została przygotowana przez Tomasza Ołdziejewskiego, znanego bursztynnika oraz Artura Szyngwelskiego, projektanta i Emilię Łuźniak, jubilerkę. Arkę będzie można zobaczyć do 12 czerwca 2023 roku. Więcej wierszy na temat: Wiara « poprzedni następny » Na wszystkie zachody słońca, niech grom nie cichnie! Bezbożność dostaje skrzydeł - człowiek upada! Niektórzy pijani bóstwem biją na alarm, w natręctwie druzgocą siebie - ta łódź jest słaba! Drużynę rojną, wrzaskliwą niszczy wielmożność, chociaż żywot wieczny czeka, wygrywa zgryzota i śmierć niespokojna. Napisany: 2016-09-18 Dodano: 2016-09-18 07:59:10 Ten wiersz przeczytano 932 razy Oddanych głosów: 34 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
(arka przymierza) obok równorzędnych form w rodzaju aron Jahwe (arka Jahwe), aron Elohim (arka Boga), którym w Septuagincie odpowiadają analogiczne kon­ strukcje typu: KifkoTÓę ô taG i^ç, KtfkóTÓę 6co0. W Wulgacie z kolei prymat na­ leży do wyrażeń o ekwiwalentnym w stosunku do tekstu hebrajskiego i greckiego
23:43 post wyedytowany przez Ski_drow 2018-07-27 23:52:01 23:48😊 odpowiedzWolfDale55 zanonimizowany15032001 Już dawno została znaleziona. Leży u mnie na górze w szafie. Watykan chciał ode mnie kupić, ale stwierdziłem że nie sprzedam. 23:54 odpowiedz11 odpowiedzi zanonimizowany6647398 Senator No nie sądzę. Z tego co kojarze to była z drewna więc marne szanse .Zawartość była z kamienia i tutaj ewentualnie można mieć nawet jak ludzie tę zawartość znajdą to co z tego ? Wiedzą jaki tam jest jest przekaz a i tak z niego nie to zmieni jak postawią Mojżeszowe tablice w Muzeum ? 23:57😊 00:00👍 zanonimizowany6647398 Senator Nie wszystko jest na sprzedaż. 00:00 Szanuję twoje zdanie, ale według legendy (tak samo jak legendą jest biblia przetłumaczona na wiele języków) w arce przymierza znajdują się kamienne tablice, które zaznaczam według jednej z legend Mojżesz połamał na Górze wiary Katolickiej nic takiego nie miało miejsca, więc znowu czas na biblię i tłumaczenie w wielu ma rację ? 00:06 zanonimizowany6647398 Senator Jak to według wiary katolickiej połamanie tablic nie miało miejsca ? Czytałeś Biblię ? 00:11 Wiem o co Ci chodzi, ale Kościół Katolicki( bo o nim moja mowa) zawsze głosi Nowy Testament jest obcy dla tej wiary, jak dla mnie tajemnica Arki i Św. Biblia ma dwie strony medalu, to czemu w Kościołach jest takie zamieszanie ? Nie potrafią głosić zła tylko dobro ? Nie na tym wiara polega na wyborze, albo dobra, albo zła i o tym trzeba jestem świadkiem niczego, ale logicznie tak to wygląda. post wyedytowany przez Ski_drow 2018-07-28 00:16:42 00:14 A co to Jackie, już sobie jaj nie robisz? Nie chcesz żeby wszyscy zwracali na ciebie uwagę? No ni wierzę! 00:21 Przeczytaj mój wstęp i nikogo nie niszczę własne zdanie jako Katolik jeśli można tak mnie nazwać i szanuję też Twoje zdanie, ale nie osądzaj mnie, bo ja Ciebie nie 00:28 Wiem o co Ci chodzi, ale Kościół Katolicki( bo o nim moja mowa) zawsze głosi Nowy Testament jest obcy dla tej wiary, jak dla mnie tajemnica Arki i Św. Biblia ma dwie strony medalu, to czemu w Kościołach jest takie zamieszanie ? Nie potrafią głosić zła tylko dobro ? Nie na tym wiara polega na wyborze, albo dobra, albo zła i o tym trzeba jestem świadkiem niczego, ale logicznie tak to jak to ma się do tematu i do tego co napisałeś wcześniej? Bo przeczytałem to 3 razy i dalej nie wiem. Połamanie tablic było opisane w Biblii. 00:29 zanonimizowany6647398 Senator No fakt że jest rozdźwięk między Starym a Nowym sie dziwię że Kościół jakoś to jak by nie było , i w kamiennych tablicach i w naukach Jezusa chodzi o to Love Not -Jaja se robię jak czytam platfopisów chociaż staram się hamować bo moheratorzy mi ostatnio ze 500 punktów za to czasy. 00:42 Dede0601, owszem było. ale to nie Nowy Testament i to co jest głoszone przez Kościół z góry jeśli jesteś z innej wiary. 00:21😊 Pastafarianizm, ruch reformowany. Kłaniam się nisko. 00:00 Jeden rabin powie że takDrugi że nieTrzeci nie wyklucza takiej możliwości 00:01 Jasne, przy okazji drogę do edenu i arkę noego. post wyedytowany przez DanuelX 2018-07-28 00:08:49 00:03 odpowiedzzanonimizowany119595849 Generał "Nie ulega watpliwosci, ze Arka Przymierza jest gdzies schowana (...)"Tak... w ludzkiej wyobrazni. 00:29 Nikogo nie osądzam i nie oczekuję niczego, ale szanujmy się i wyrażmy z kulturą swoje zdanie, bez wyzywania siebie na takie samo prawo mają ateiści, jak i wierzący byle bez chamskich odzywek jeśli mogę Was prosić. post wyedytowany przez Ski_drow 2018-07-28 00:34:11 00:33 odpowiedz2 odpowiedzi not2pun89 Senator ja oglądałem Poszukiwacze zaginionej arki i tam wyraźnie było pokazane, ze po tym jak Niemcy chcieli jakieś vudu odprawić to Indiana im w tym przeszkodził, ale niestety wszystko zostało nie wiem po co szukają jak i tak nie znajdą. 00:46 Jr 3, 14-17Zapowiedź religii powszechnejCzytanie z Księgi proroka JeremiaszaPan mówi:«Wróćcie, synowie wiarołomni, bo jestem Panem waszym i przyjmę was, po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu, by zaprowadzić na Syjon. I dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i gdy się rozmnożycie i wydacie liczne potomstwo na ziemi w owych dniach – mówi Pan – nikt nie będzie już mówił: Arka Przymierza Pańskiego! Nikt już nie będzie o niej myślał ani jej wspominał, ani odczuwał jej braku, ani też nie uczyni tym to czasie Jerozolima będzie się nazywała Tronem Pana. Zgromadzą się w niej wszystkie narody w imię Pana i nie będą już postępowały według zatwardziałości swych przewrotnych serc».Oto słowo Boze. To jest fragment z czytania na dzis z app Pismo Święte a Arka to Pan Jezus kazdy moze go odnalezc jesli go szuka post wyedytowany przez PiaSkeRpl 2018-07-28 00:48:45 00:53 odpowiedz2 odpowiedzi Ski_drow127 Senator Według legendy Arturiańskiej, człowiek który niesie Arkę, to człowiek nie według mnie skoro ludzie niszczą siebie na wzajem, to zło było by na pierwszym miejscu, bo tacy chcą zwyciężyć na tej ziemi i być rację ? sorry za błędy w języku Polish post wyedytowany przez Ski_drow 2018-07-28 00:54:53 01:19😂 odpowiedz3 odpowiedzi zanonimizowany12249164 Legend Ski_drow -> ....Kościół Katolicki( bo o nim moja mowa) zawsze głosi Nowy Testament jest obcy dla tej wiary. .....Mam własne zdanie jako KatolikWidze jaki kraj tacy katolicy :P niektorzy nawet nie znaja wlasnej religii, poprostu brak mi slow. Ja do kosciola za malolata uczeszczalem, presja rodzinna, i pamietam ze wiele razy czytano na mszy stary testament. Zreszta raczej wiarygodne czasie niedzielnej lub świątecznej Mszy występują w ramach liturgii słowa dwa czytania i Ewangelia: pierwsze pochodzi ze Starego Testamentu lub Dziejów Apostolskich, a treść w nim zawarta powinna mieć bezpośredni lub pośredni związek z Ewangelią w celu podkreślenia ciągłości Starego i Nowego Testamentu. post wyedytowany przez zanonimizowany12249 2018-07-28 01:23:05 01:47 Ja tez mialem tak ze “ musialem chodzic do kosciola “ ale ogolnie dla mnie to byl jakis bullshit ale jak mialem 23lata to zdarzylo sie cos co pozwolilo mi uwiezylem ale Nie Jestem w kosciele katolickim tylko chrzescijanskim gdzie Slowo Pana Boga jest gloszone tak zeby ludzie rozumieli a Po za tym Pan Bog dziala we wszystkim I we wszystkich i w kazdym kosciele 10:47 odpowiedz1 odpowiedź Belert179 Legend 07:32 arka przymierza jest w Radomiu
Arka Przymierza — BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy. Arka Przymierza. ARKA PRZYMIERZA. Święta skrzynia stojąca w Miejscu Najświętszym przybytku, a potem świątyni zbudowanej przez Salomona. Została wykonana na polecenie Jehowy i według Jego wskazówek. W odniesieniu do Arki Przymierza użyto w Biblii ponad 20 określeń. Policjanci znaleźli w domu 22-latka też m. in. strzykawki. archiwum policjiZielonogórski sąd rejonowy aresztował 22-letniego mieszkańca Zielonej Góry, u którego w mieszkaniu policjanci znaleźli hodowlę marihuany w specjalnie przygotowanym znaleźli w domu 22-latka też m. in. strzykawki. archiwum policjiPolicjanci znaleźli w domu 22-latka też m. in. strzykawki.(fot. archiwum policji)Policjanci z patrolu podczas interwencji w jednym z mieszkań w bloku na os. Braniborskim wyczuli intensywny zapach marihuany. Zainteresowali się sprawą i okazało się, że w mieszkaniu jeden pokój jest zamknięty, a w drzwiach brakuje tam 22-letni student twierdził, że nie ma klucza i nie wie co jest w pokoju. Policjanci jednak nie pozwolili się zbyć takimi opowieściami. Pokój został otwarty, a w nim, jak się okazało, był specjalny namiot z oświetleniem oraz prymitywnym systemem wentylacyjnym. W namiocie policjanci znaleźli 10 sadzonek konopi też:Policyjny nalot. Znaleźli amfetaminę i marihuanęW mieszkaniu 22-latka, oprócz krzaków konopi, policjanci znaleźli ponad 3 gramy gotowego suszu, lufki, strzykawki, worki strunowe i wagi elektroniczne. Mężczyzna usłyszał zarzut uprawy oraz posiadania wystąpił do sądu o aresztowanie 22-latka. W sobotę sąd przychylił się do wniosku, aresztując mężczyznę na dwa miesiące. - Sprawa ma charakter rozwojowy, postępowanie prowadzą zielonogórscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze - mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Mężczyźnie grozi kara do trzech lat więzienia.
\n \n \n \narka przymierza została umieszczona w specjalnym namiocie
Arka Przymierza oraz jej święta, nie tylko dla chrześcijan, zawartość jest największą zagadką i tajemnicą czasów antycznych. Jej historia związana jest z Mojżeszem oraz wędrówką narodu żydowskiego do Ziemi Obiecanej, przypuszczalnie w okresie 1650 do 1250 p.n.e.
ковчег заповіту, Ковчег Заповіту are the top translations of "arka przymierza" into Ukrainian. Sample translated sentence: Ale w tamtym okresie Arka Przymierza jest jeszcze w namiocie, czyli przybytku. ↔ За часу Елкани ковчег заповіту перебував у наметі, тобто в
Przymierza, której sposób przedstawienia w Kronice… czynię przedmiotem zainteresowania w niniejszym artykule. Słowniki biblijne definiują Arkę Przymierza jako „sprzęt kultowy” [Lang-kammer 1990: 26] czy „świętą skrzynię” [Metzger, Coogan, red. 1997: 41], opisują jej wymiary, wygląd, losy i przeznaczenie oraz rolę w kulcie.
Natomiast Arka Przymierza była najważniejszym przedmiotem kultu, który nakazał zbudować Bóg. Miała być symbolem przymierza, jakie zawarł z Izraelitami, a ponadto była znakiem Jego pomocnej i kierowniczej obecności. Arka Przymierza została wykonana z drewna akacjowego, które pokryto płytami ze złota.
przymierze. 1. «umowa międzynarodowa, w której strony zobowiązują się do współpracy politycznej i wojskowej oraz do udzielania sobie wzajemnej pomocy w określonej umową sytuacji». 2. «zgodne współżycie, harmonia z otaczającym światem». Arka Przymierza «według Biblii: pozłacana skrzynia, w której przechowywano tablice z Podczas rytuału kapłani używali go do palenia wonnych kadzideł., 3. Menora Siedmioramienny świecznik. Według tradycji symbolizuje krzew gorejący, który zobaczył Mojżesz na górze Synaj., 4. Arka Przymierza Ustawiona w Miejscu Najświętszym. W tej pozłacanej skrzyni przechowywano tablice z Dekalogiem., 5. Gqat5Cx.