💃 Trzeba Cos Stracic Zeby Docenic

ile trzeba kasy wlozyc w kompa zeby byl dobry ? 2010-08-25 18:36:49; Ile trzeba moczyc kokosa zeby go wlozyc do akwarium 2013-03-20 20:57:08; Co wlozyc do pudelka zeby bylo lzejsze? 2011-12-09 12:05:21; Czy trzeba miec blache specjalną zeby zrobic muffinki czy wystarczą foremki silikonowe i wlozyc do piekarnika? 2013-02-09 15:09:58 Chciałam wrzucić jakiś obrazek, ale oczywiście jakość jest podobna do pogody za oknem - przygnębiająca. Tak bardzo trudne będę się nikomu przedstawiać, kto mnie zna ten zna, mam gdzieś, co kto o mnie myśli. Muszę się wyżalić w necie, tak, nie mam przyjaciół i zostaje mi tylko żal i gorzkie łzy do ekranu komputera. Mam nieodparte wrażenie, że czyta to ktoś, kto bardzo dobrze mnie zna i wie o czym mówię... Jak bardzo musiałam być zdesperowana, żeby wklejać do tytułu cytat z jakiegoś wsiowego rapu. Przyznam się, że byłam taka leniwa, że wzięłam go po prostu, bo podpasował mi, a nie chce mi się szukać jakiegoś innego. Wgl. za dużo siedzę w necie, za dużo sadistica i harda i wgl. mam wrażenie, że mózg mi się z nerką miejscami zamienia. Nery mnie bolą, mózg nie pracuje, może coś w tym jest."Każdego ranka dostajemy szansę na nowe życie. Pomimo chmur - walcz, bo życie nie kończy się na kłopotach, a słońce świeci ponad nimi." Denerwuje mnie życie. O tak. Pożalę się na najbardziej obrzygany sabdżekt, na który temat uwielbiają narzekać nie tylko Polacy. Bo jest beznadziejne i każdy o tym wie. Nie, nie chcę podcinać sobie żył plastikowym nożykiem, albo skoczyć z parteru na łeb i wyzionąć ducha. Nikt ostatecznie nie potrafi stwierdzić, na czym polega życie. Dobra, stworzył nas Bóg i co dalej? Wkurwia mnie ta cała otoczka wokoło naszego życia, którą snują już nasi rodzice przed naszymi narodzinami. A potem nam każą łykać całą tą mądrość na temat życia i wedle niej żyć. I tu się właśnie zaczynają schody. Człowiek jest istotą samolubną, egoistyczną, która dąży do bycia szczęśliwą. I to wszystko i każdy o tym doskonale wie. Ja np. byłabym szczęśliwa, gdybym mogła iść teraz spać, ale nie pójdę. Wiecie dlaczego? Bo gdybym poszła, to nie zasnęłabym szczęśliwa. Mam postanowienie stawiać na swoim, walić opinie innych. Nie mówię tu o buncie, nie będę rozbijać szyb i kraść w imię wolności, ale jednak czemuś chcę się przeciwstawić. Czcij ojca swego i matkę swoją spoczko, nie ma problemu, da się zrobić. Jednak co wtedy, gdy oni nie chcą Twojego szczęścia? Wiecie jakie to jest frustrujące, gdy tak bardzo chcesz być z kimś blisko, a on nieświadomie Cię odsuwa? Nienawidzę tego poczucia bezsilności, które towarzyszy mi w relacjach z rodzicami. Ja już wiem, że nasze stosunki w przyszłości nie będą dobre. I nie mówię o ojcu, z którym już od dawien dawna normalnie nie rozmawiam. Kurwica mnie bierze jak mi skrzeczą nad uchem, żebym była lekarzem. Jezus, raz to powiedziałam i to tak trudno zrozumieć? Nie, nie mam się za tępą, sądzę, że dałabym radę. Co stoi na przeszkodzie? W końcu to zarąbisty zawód, miejsce pracy zawsze jest, hajsu i klientów... Tylko, że ja nie chcę być stereotypową kobietą jak nasi rodzice, starsi znajomi czy ludzie mijający nas na ulicy. Nie chcę być zamknięta w kręgu posłuszeństwa i pościgu na prestiżem, który rozpoczyna się każdego dnia, gdy otworzę rano oczu. Szablonowe życie jest nudne i monotonne. Schemat jest prosty: Szkoła>Matura>Studia>Praca>Rodzina>Dzieci>Dom>Praca>Dom>Praca... I tak dalej i tak dalej, może kolejność się czasami pozmieniać. I co? Całą machinę tego życia zamyka śmierć, która ma dosięgnąć każdego z nas. Więc dlaczego akurat ja, mały człowieczek, pył wszechświata mam dostosowywać się do masy i pragnień innych?"Nie powinniśmy bać sie końca życia, ale tego, że życie nigdy się nie zacznie." Kurde. Mam taki życiowy dylemat. Nic mi nie wychodzi ostatnio. Kompletnie nic. W szkole się opuściłam, jestem smutna, wgl. się nie uśmiecham. Mam syfiastką twarz, urosłam i jeszcze nie układa mi się związek. O TAK, MMM, ŻALE NA BLOGU, kitu. Zero planów na wakacje, nawet na ten tydzień nie mam żadnych planów. Oceny mam, boże, mam tyle do poprawienia. A co tam. Jak zwykle jestem ze wszystkim sama, ze sobą i ze swoimi problemami. Oto ja. Podzielona na tysiąc elementów, które nie chcą ułożyć się w całość. Bo tak nie wypada. Będę tu pisać strzępki myśli, nie łudźcie się na artykuły i pamiętniczki... Tłumaczenia " docenic " na angielski w zdaniach, pamięć tłumaczeniowa. Odmiana Odmieniaj. Musisz docenic sile tych barier. You must understand the power of those barriers. Literature. Nikt nie moze docenic ich piekna. No one can appreciate the beauty. OpenSubtitles2018.v3. -Szkoda, zeby dobre bendenskie wino marnowalo sie dla ludzi, ktorzy

(Uogólniając) Od Włoszek można się tylko nauczyć jak faceta ubezwłasnowolnić. Idzie potem taka para do sklepu, facet mówi że podoba mu się ten sweter, mierzy go, a w międzyczasie kobieta płąci za drugi, który podoba się jej a nie jemu(autentyk). Taki to nie ma nic do gadania, ale i sam się na to godzi. No cóż, nigdy bym nie pomyślała, żeby tak sobie "wytresować" partnera. Włosi to doceniają w nie-Włoszkach - że traktują ich poważnie, liczą się z ich zdaniem i dają wolność na którą każda osoba zasługuje. Ok, to było jedno wielkie uogólnienie, ale tak mniej więcej się to zarysowuje. A ty koleżanko nie wiem w jakim świecie żyjesz. Czy to, że danego delikwenta "żadna Włoszka nie chciała" to znaczy że jest on drugiej kategorii? a może jest drugiej kategorii osoba która go zechciała? no bo skoro Włoszka nie chciała, no to już w ogóle beznadziejny przypadek... Zastanów się kobieto co piszesz.

Trzeba coś stracić, by coś docenić Żeby odzyskać trzeba się zmienić Trzeba przebaczyć, choć czasem nie jest jak być powinno I zrozumieć jak ważne jest - być rodziną Ref. (2x): Kiedy sobie wyobrażam, że miałoby was nie być, szczerze? Nie miałbym po co żyć, nie miałbym dokąd iść Cały mój świat, wszystko co mam to wy 2.

czwartek, 31 maja 2012 Trzeba coś stracić żeby docenić, żeby odzyskać trzeba się zmienić. Autor: Ania o 04:55 Brak komentarzy: Prześlij komentarz Nowszy post Starszy post Strona główna Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
Weź udział w sondzie Opis : Trzeba coś stracić by coś docenić, żeby odzyskać trzeba się zmienić podoba wam się? w Zapytaj.onet.pl.
XXI wiek - Świat pędzi. Mówimy "nie mam na nic czasu"... Ciągle żyjemy w pędzie, stresie, spieszymy się. Liczą się praca, pieniądze... Zapominamy o tym, co jest dla nas ważne, najważnejsze w życiu... Kto, co sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Skupiamy się na negatywach, zamiast pozytywach. Coraz rzadziej cieszymy się z małych, jakże prostych rzeczy, które potem mogą się okazać wielkie. Ciągle narzekamy, wyolbrzymiamy, żalimy się jakie to życie jest do dupy. - Dostałem trójkę z klasówki a nie czwórkę! Zamiast cieszyć się, że dostało się taką ocenę - To ba! Lepiej rozpaczać, że nie dostało się lepszej powiem Ci, że najważniejsze jest to co masz w głowie, ile i w jaki sposób inwestujesz w siebie. Być może różnie Ci to wychodzi, normalne. Na sukces składają się, także porażki, upadki. Być może i jest Ci teraz trudno, ale to wszystko zaprocentuje w przyszłości! A oceny są niekoniecznie odzwierciedleniem tego, co umiesz czy wiesz... Jeden może lecieć na ściąganiu, liczyć na ciągłego farta, dostawać czwórki a wiedzę mieć znikomą.. Drugi może się uczyć, stara się, pracuje w domu i jest uczuciwy, i ma same dwójki... Uświadom to sobie!- Uczysz się tylko i wyłącznie dla siebie, nie dla mamy czy taty, szkoły... To co zdobędziesz jest Twoje, kiedyś ktoś to doceni! Inna osoba będzie narzekała - Mam beznadziejną, nudną pracę, ledwo wiążę koniec z końcem! Niechętnie do niej chodzę! - Tak? Ciesz się, że w ogóle masz pracę! Mogłeś jej wcale nie dostać, chodzić głodny, nie mieć dachu nad głową... Owszem, może marzy Ci się lepsza praca, ale czy robię coś w tym kierunku? No właśnie.... Czy to nie jest trochę tak, że pragniemy czegoś, mając to tuż przed własnym nosem? Dopiero, kiedy coś tracimy doceniamy tego wartość, uświadamiamy sobie jak wiele dla nas zaczyło. Dajmy na to przykład...Być może oczywisty - zdrowie. Ile razy byłeś w pełni życia, chodziłeś do szkoły, spotkałeś się ze znajomymi, robiłeś to, co miałeś ochotę, rodzice gonili Cię do sprzątania, nauki, czasem może narzekałeś, miałeś dość. Wyobrażałeś sobie jak to dobrze byłoby leżeć, lenić się w domu. Nie doceniałeś tego jak jesteś "bogaty", teraz - Nie masz na nic siły, nie możesz się rozwijać, robią Ci się zaległości w szkole... Ile dałbyś za to, żeby spotkać się z przyjaciółmi, pograć w piłkę czy nawet pójść do szkoły... W tym momencie zacząłeś zdawać sobie sprawę, co to znaczy mieć zdrowie, rodzinę... Zastanów się teraz przez chwilę... A co byłoby gdybyś stracił rękę, nogę? Był niepełnosprawny? Nie miałbyś dachu nad głową, nie miał co jeść? Wyobraź sobie jakby wtedy wyglądało Twoje życie. Czego by Ci brakowało? Co byłoby wtedy Twoim marzeniem? Niech zgadnę - Chciałbyś, żeby wyglądało Twoje życie jak przedtem, którego tak miałeś dość i nie doceniałeś go... Więc póki jesteś zdrowy, masz rodzinę, przyjaciół, dom, możliwości rozwijania się - Masz wszystko czego potrzeba Ci do szczęścia! ~~Czym jest dla mnie szczęście?~~ Doceń to, w każdej chwili możesz to wszystko stracić! Masz przyjaciela, dajmy na to, że na imię mu Franek. Przyjaźnicie się. Jest na dobre i złe przy Tobie, Słucha Twoich problemów, doradza, kiedy potrzeba przytuli Cię, powie dobre słowo, zmotywuje, nieraz wyciągnął Cię z bagna, w które zdarzyło Ci się wpaść.... Zdarzają się wam kłótnie o głupoty, ale po chwili się godzicie. Jednak w pewnym momencie coś miedzy wami się psuje. Franek ma dość, oskarżacie się nawzajem, w końcu urywacie kontakt, przyjaciel odchodzi. Jak się czujesz? Pojawiają się nowe trudości. Czujesz, że nie masz nikogo przy sobie, nie masz komu się wygadać, nikogo nie obchodzisz a przecież do rodziców nie pójdziesz,.. Uświadamiasz sobie, ile znaczył dla Ciebie, zaczyna Ci na nim jeszcze bardziej zależeć, ale ten nadal się nie odzywa... A wiesz, dlaczego mogło dojść do takiej sytuacji? Odpowiedź jest prosta - Nie doceniłeś Franka wystarczająco, tego ile dawał od siebie, wpierał. Być może czuł się zaniedbany, zbędny, niedoceniany. Przezywczaiłeś się do jego obecności. Nastawiłeś się tylko na branie, aniżeli na dawanie. Kiedy odsunął się od ciebie zaczęło Ci go brakować. Teraz on chce, abyś Ty sobie o nim przypomniał, zainteresował się, wyciagnął rękę... W końcu decydujesz się napisać do niego, spotkacie się, przepraszacie i godzicie się, Jedna strona wysłuchuje drugiej i na odwrót, mówicie o swoich uczuciach z pełnym szacunkiem, nie oskarażając się i nie obarczając winą. Wasza przyjaźń jeszcze bardziej się umocniła i polega na wzajemnej pomocy. Nie tylko w jedną stronę. Odtechnąłeś z ulgą... Widzisz, kiedy ktoś daje sobie z nami spokój... Czas nam pozwala zrozumieć, uświadomić jak ktoś jest dla nas ważny, zaczynamy tęsknić... Rozmyślamy, gdybamy w końcu zauważamy swoje błędy... Więc, jeśli masz taką osobę, która jest przy Tobie, mimo wszystko. Broni Cię, wspiera, rozbawia, sprawia, że Twoje życie staje się lepsze, wywołuje uśmiech na Twojej twarzy, kiedy potrzeba potrafi dać Ci kopa w tyłek na rozpęd, znosi Twoje humory, akcpetuje wady - Doceń ją! Ona na to czeka! Być może nie mówi Ci o tym, ale zaufaj mi. Podziękuj jej za to, że jest. Powiedz jak ją bardzo lubisz a może nawet kochasz. Ona na prawdę zasługuje na Twoje docenienie, dobre, miłe słowo! Kosztuje Cię to coś? Nie! Niby nic a działa cuda! A relacje się przy tym między Wami na pewno rozluźnią i polepszą! Więc co? Do dzieła! "Nie doceniamy tego co mamy, za tym czego nie mamy ciągle podążamy. W każdy możliwy sposób chcemy coś zmieniać, ale czarne to nie białe, a niebo to nie Ziemia. Nie doceniamy tego co mamy, za tym czego nie mamy ciągle podążamy. W każdy możliwy sposób chcemy coś zmieniać, ale czarne to nie białe, a niebo to nie Ziemia." "To na czym zależało ci najbardziej Docenia się to po utracie Młodość skończy się już na dacie Docenia się ją po utracie Masz do kogo mówić bracie, mieć w kimś oparcie Docenia się go po utracie Bez silnej woli i nadziei na wiele nie licz Trzeba coś stracić by móc coś docenić"
Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ Jak rozumiesz słowa Oskara że trzeba się stać po trosze artystom aby docenić życie. Prosze nie kopiować z in… oszybalski oszybalski
Kolejne zdjęcie Weroniki :3> ASK WERONIKI Opisy. Opis "Szkoła jest jak kibel….chodzisz b"? Poznaj również inne opisy z ponad 4000 w naszej bazie: ..miłosne, na dobranoc, o świstaku, optymistyczne, rymowanki, smutne, szkolen, urodzinowe i wiele innych!
Regulamin ! 1. NIE przeklinaj2. NIE obrażaj innych3. NIE używaj `buziek w nicku4. NIE podszywaj się pod innych5. NIE wyłudzaj danych osobistych6. NIE pisz jak tzw. pokemon7. Gdy dodasz komentarz pod postem, to nie będzie on publikowany, gdy :- zawierać bd wulgaryzm/y- będzie obrażać autora bloga lub komentujących- pozbawione są jakiejkolwiek logicznej treści8. NIE dodawaj komentarzy pod nazwą`Anonimowy`, jak już dodajesz to podpisz się imieniem, inicjałami, pseudonimem, nickiem9. NIE zamieszczaj kilku komentarzy naraz, jeśli Twoja wypowiedź jest długa, to na pewno zmieści się w jednym PIERDOL TEN REGULAMIN XD. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.Punkty 1, 2, 3, 4 dotyczą czatu ;)
\n \n\n trzeba cos stracic zeby docenic
Pakuję się. Czekam aż przyjedzie z pracy i pomoże mi to wszystko znieść do auta a potem wnieść do domu. Płaczę ciągle. Bo czuję, że nigdy tu nie wrócę
Znaczenie w Miłość zraniona. Co znaczy: Trzeba cos stracic by to docenić definicja. Trzeba cos stracic by to co to jest
Sprawiaj drobne przyjemności. Skutecznym sposobem na docenienie pracowników jest również dbanie o małe przyjemności. Zakup do biura wymarzonego gadżetu, wręczenie biletów do kina lub zaskoczenie zaproszeniem na obiad będą dla pracowników dowodem na to, że są dla ciebie ważni. Wbrew pozorom, aby osiągnąć taki efekt, nie zawsze Jesteś tutaj: Home Hity z internetu Rodzina, Małżeństwo Zjednoczenie Rodziny - ile musisz stracić żeby coś docenić? Zjednoczenie Rodziny - ile musisz stracić żeby coś docenić? Jestem mamą dwójki urwisów:Oli(5 m-cy) i Szymka(20 m-cy). Kiedy był tylko Szymek teściowa odwiedzała nas bardzo rzadko raczej my ich odwiedzaliśmy i jakoś nie ciągnęło jej do dziecka.
Są ludzie którzy nie zdają sobie sprawy z tego co posiadają. Mają dom, pieniądze, dobrą pracę i co najważniejsze rodzinę i przyjaciół, niestety jest w tym wszystkim jedna wada.. nie doceniają tego a chcą więcej i skupiają się na bliskich czy obowiązkach, uważają, że to oni mają racje ponieważ nie mają "nic". Gdy w końcu kogoś lub coś stracą, otwierają się oczy,zaczynają żałować. Czasami bywa już za późno a czasem da się jeszcze coś zrobić. Trzeba zacząć walczyć, starać się a co najważniejsze zmienić do tego wszystkiego podejście! Trzeba zacząć doceniać to co się ma a nie skupiać się na rzeczach których nam brakuje. Zawsze każdy ma jakies marzenia, co chciałby posiadać, nie mozna jednak zapominać o rzeczywistości. Gdy ktoś przy mnie na wszystko narzeka, jaki on to jest biedny, że rodzice nie dali mu dla mnie to jest dosyć śmieszne a zarazem mnie to denerwuje. W Afryce są dzieci które nie mają nic, są głodne, nie mają pieniędzy i nie mogą pozwolić sobie na to co ludzie którzy mają wszystko. Są ludzie bezdomni, nie mają domu, pracy, pieniędzy, żyją na ulicy, jedzą to co sobie kupią za marne grosze które ktoś im dał. Są także chore dzieci, może one mają kochającą ich rodzinę ale za to nie mają zdrowia, mogą w każdej chwili umrzeć. A dzieci z domu dziecka? są wśród obcych ludzi, nie mogą przyjść do rodziców i powiedzieć "Kocham cię mamo / tato." Także doceniajmy to co mamy i nie narzekajmy na wszystko, co nie może być nasze, kiedyś może nam tego zabraknąć. Cały mój świat! ♥
Zapytaj się jej najlepiej. Stracić wene to wiem co znaczy ale jakie to określenie ma znaczenie w tej wypowiedzi to za chiny ci nie powiem ; o Chyba po prostu zle ubrała to w słowa XD. Zazwyczaj mówią tak artyści. Stracić wenę czyli inaczej nie mieć pomysłów. Myśleć, myśleć i nic nie wymyślić.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-01-16 14:26:39 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Temat: Rozpada mi sie zwiazek Witam Juz nie wiem co mam robic ... Od poczatku byl to trudny zwiazek jednak pomimo spiec i kryzysow zawsze duzo rozmawialismy analizujac problem by go rozwiazac. Zawsze brakowalo mi w tym zwiazku czulosci bliskosci takiego ciepla. Mowilam mu o tym twierdzil ,ze to sie zmieni i bylo dobrze na tydzien dwa i pozniej znowu to byl jak potrzebowal seksu. Tak naprawde zaczelo sie chrzanic jak zaszlam w ciaze tak jakby poczul sie pewny ,ze skoro jest dziecko w drodze to juz nie trzeba dbac o kobiete o zwiazek. W roznych sytuacjach ja bylam zawsze ta tego doszly klamstwa. Dowiadywalam sie o tym od osob trzecich albo sama w swoim zakresie. Kiedy podalam mu konkretne przyklady wytlumaczyl to tym,ze ze mna nie mozna byc szczerym bo jestem wybuchowa czyli tak jakby z gory zakladal ze to co robi jak postepuje nie jest ok i gdy sie o tym dowiem bede wkurzona tylko czy to jest tlumaczenie ?Nie potrafie zyc w zwiazku bez szczerosci i zaufania .Problem tkwi tez w tym,ze on pije .Nie lazi po barach nie wloczy sie tylko codziennie po pracy przynosi po pare piw. Byl taki czas ,ze towarzyszylam mu przy tym,ale chyba w pore zdalam sobie sprawe z tego ze jestem jego przykrywka. Dowiedzialam sie ,ze jego poprzednie zwiazki wlasnie przez to sie mam dosc takiego zachowania i traktowania mnie w ten spsob tych klamstw .Zastanawiam sie,czy dac sobie spokoj czy postawic konkretne warunki. Nie wiem co robic jak z nim rozmawiac zeby dotarlo do niego,ze moze stracic znowu rodzine .... Prosze moze ktos spojrzy na moja sytuacje obiektywnie i cos doradzi. 2 Odpowiedź przez Linka 2010-01-16 15:23:49 Linka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-05 Posty: 686 Wiek: 26 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Droga ewzaj80 po pierwsze szczera rozmowa to podstawa, musisz wprost powiedzieć, że cierpisz przez niego, że jest Ci źle, że potrzebujesz miłości, czułości jak i szczerości! Bo jak długo można znosić takie zachowanie?! Widać, że poprzednie związki (a raczej ich rozpad) niczego go nie nauczyły Jak ja zaszłam w ciąże to zauważyłam, że mój partner też poczuł się pewnie i zmienił się, nie był już taki zazdrosny, nie starał się, nie okazywał mi już miłości tak jak wcześniej...aż w pewnym momencie poczułam, że mam dość i po pewnej poważnej kłótni powiedziałam mu, że nie chcę z nim już być, ponieważ nie jestem szczęśliwa i ni czuje już tego zaangażowania z jego strony. Myślał, że tylko go strasze, jednak pokazałam mu, że to nie są żarty - pomogło, zmienił się na lepsze, powiedział, że zrozumiał co może stracić przez głupią pewność siebie, mam nadzieję, że u Ciebie wystarczy szczera rozmowa, TRZYMAM KCIUKI!!! Każdy Mężczyzna Ma Coś Z Rycerza - Zakuty Łeb..... 3 Odpowiedź przez myszkaa__18 2010-01-16 16:02:25 myszkaa__18 Woman In Red Nieaktywny Zawód: Fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-15 Posty: 249 Wiek: 18 Odp: Rozpada mi sie zwiazekmusisz z nim koniecznie porozmawiać ! Jeżeli nie dojdziecie do porozumienia to moim zdaniem ten związek nie ma sensu , zastanów się czy chcesz wiecznie patrzeć bezsilnie na swojego mężczyznę który zadowolony siedzi w fotelu z piwkiem . ; moj akurat jest spod tego znaku ... 8 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-23 12:47:56 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazekI stalo sie wczoraj spakowal manatki na moje zyczenie. Doszlo do rozmowy ,ale nie byla ona konstruktywna po raz kolejny duzo przykrych slow uslyszalam i nie to,ze mnie wyzywal itp ,ale slowa , ktore swiadcza o tym,ze nic dla niego nie znacze. Jak widac zeby sie rozstac nie musi dojsc do zdrady, bicia, wulgaryzmow tylko jak w zwiazku nie ma szczerosci zaufania partner klamie ,nie dba o kobiete o zwiazek uczucie , nie potrafi pojsc na kompromis i jest egoista pod kazdym wzgledem to jak ma taki zwiazek funkcjonowac? Nie da sie na dluzsza mete nie da sie . Trzeba cos najpierw stracic zeby docenic co sie mialo... ((( 9 Odpowiedź przez tesciowa 2010-01-23 14:24:21 Ostatnio edytowany przez tesciowa (2010-01-23 14:36:00) tesciowa Zbanowany Nieaktywny Zawód: 0 Zarejestrowany: 2009-11-10 Posty: 117 Wiek: 33 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Czy te 2 a nawet 3 w/w posty nie pokazuje egoizmu drugiej strony? Małżonkowie/partnerzy powinni razem się o siebie wzajemnie troszczyć. A nie tylko faceci o kobiet. Ja swojej nadskakiwałen 8 lat. A teraz nawet jej życzeń na urodziny czy imieniny nie złożę. Bo sobie właśnie tak zasłużyła. Miło jest komuś bezinteresownie sprawiać przyjemność. Lecz do czasu. Ktoś mi tu mówiłby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie nazywaj nikogo takim słownictwem. Bo to zarówno o nim świadczy jak i o tobie. To, że jesteś rozżalona to widać. Lecz nie usprawnia do obrażania innych (baran). Chwile dwie dałaś mi....... 10 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-23 15:45:58 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek tesciowa napisał/a:Czy te 2 a nawet 3 w/w posty nie pokazuje egoizmu drugiej strony? co masz konkretnego na mysli ?Małżonkowie/partnerzy powinni razem się o siebie wzajemnie troszczyć. A nie tylko faceci o sie oczywiscie ,ze tak .Gdybym tego nie robila zwiazek nie mialby dla mnie sensu ,ale do tanga trzeba dwojga. Ja swojej nadskakiwałen 8 lat. A teraz nawet jej życzeń na urodziny czy imieniny nie złożę. Bo sobie właśnie tak zasłużyła. No coz,czuc rozgoryczenie w Twojej wypowiedzi. Byc moze nie zasluzyla ,ale nie wiemy jest komuś bezinteresownie sprawiać przyjemność. Lecz do czasu. Ktoś mi tu mówiłby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie nazywaj nikogo takim słownictwem. Bo to zarówno o nim świadczy jak i o tobie. To, że jesteś rozżalona to widać. Lecz nie usprawnia do obrażania innych (baran).Nikogo nie mialam zamiaru obrazac jesli ktos poczul sie urazony to najmocniej przepraszam. 11 Odpowiedź przez tesciowa 2010-01-23 16:58:06 tesciowa Zbanowany Nieaktywny Zawód: 0 Zarejestrowany: 2009-11-10 Posty: 117 Wiek: 33 Odp: Rozpada mi sie zwiazek I co teraz zrobisz? Po tym jak dałas mu kosza! Juź urodziłaś? Jakie masz plany? Chwile dwie dałaś mi....... 12 Odpowiedź przez lady 2010-01-23 17:35:38 lady Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 234 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Witaj, przeczytałam Twoje posty..Chyba zrobiłaś już dużo dla tego związku.. Tutaj żeby coś naprawić potrzeba chęci dwóch stron...Tak na prawdę zawsze żeby wszystko było ok w związku do tego muszą dążyć dwie osoby.. W Waszym wypadku on był tą bierną stroną.. Może ta wyprowadzka otworzy mu oczy.. Może uświadomi sobie co stracił..a co najważniejsze może się zmieni...Myślę że mimo tego jak bardzo jest Ci przykro, podjęłaś dobrą decyzję..Każda kobieta pragnie kochać i czuć się kochaną... Zasługujesz na to i tego Ci życzę:) Życie jest zbyt krótkie żeby pić złej jakości wino... 13 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-23 19:13:20 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Dziekuje Lady za slowa wsparcia Tak to prawda duzo dalam z siebie w tym zwiazku ,ale ilez mozna dawac nic nie otrzymujac w zamian. Nie mialam wyjscia musialam tak postapic . Czy on cos zrozumie tego nie wiem czasami sobie mysle ,ze jest to czlowiek stworzony do zycia w pojedynke. Mamy razem dziecko ,ale czy warto jest sie meczyc tylko ze wzgledu na dziecko ?Mysle ,ze slowach : to,ze mi nie ufasz to juz twoj problem rozlozylam rece. 14 Odpowiedź przez lady 2010-01-24 13:46:20 lady Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 234 Odp: Rozpada mi sie zwiazek ewzaj80 napisał/a:Dziekuje Lady za slowa wsparcia Tak to prawda duzo dalam z siebie w tym zwiazku ,ale ilez mozna dawac nic nie otrzymujac w zamian. Nie mialam wyjscia musialam tak postapic . Czy on cos zrozumie tego nie wiem czasami sobie mysle ,ze jest to czlowiek stworzony do zycia w pojedynke. Mamy razem dziecko ,ale czy warto jest sie meczyc tylko ze wzgledu na dziecko ?Mysle ,ze slowach : to,ze mi nie ufasz to juz twoj problem rozlozylam że On widocznie nie dojrzał do stworzenia prawdziwego związku...Związek to nie tylko przyjemności ale też obowiązki.. A co więcej wygląda na to że wszędzie widzi problem,tylko nie w sobie..skoro wyskakuje z tekstem że mu nie ufasz... Ciężko stworzyć związek gdy nie ma w nim zrozumienia i szczerej rozmowy... Myślę że to nie jest warte Twoich nerwów.. Życie jest zbyt krótkie żeby pić złej jakości wino... 15 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-27 13:22:15 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazekWyprowadzil sie i co ? I nic . Kontakt przez smsy w stylu czesc co u was slychac jak tam Niunia czy cos jej kupic ... Czasami przed praca przyjdzie by sie z dzieckiem zobaczyc. A ja siedze i mysle dlaczego ,czym sobie zasluzylam na takie zycie ? Doly lapie i analizuje kazda sytuacje z naszego zwiazku i dochodze do wnioskow ,ze chyba pomoglam mu podjac decyzje. Jest mi straszliwie zle nie mam gdzie tego wywalic z siebie , wykrzyczec... cholera nooo....:((( 16 Odpowiedź przez Weronika21 2010-01-27 14:31:14 Ostatnio edytowany przez Weronika21 (2010-01-27 14:32:16) Weronika21 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-27 Posty: 11 Odp: Rozpada mi sie zwiazekWitam! Jestem Weronika i mam 21 lat. Mam chlopaka, którego bardzo kocham. Natomiast on chyba nieodwzajemnia do konca moich uczuc. . Spotykamy się przeciętnie raz w tygodniu. On jest lekarzem, dla którego praca i pacjenci są najważniejsi. Nie raz zrezygnował z randki ze mna i spotkał się z pacjentem, ale to jeszcze rozumiem, ale jak mecz byc ważniejszy ode mnie. Poza tym dzwoni rzadko, prawie nigdy nie powiedział słowa kocham. Zastanawiam się czy wogole mu na mnie zależy i czy taki związek ma sens czy jest tylko strata czasu. Czy on mnie kocha? co mam robic pomóżcie mi prosze. 17 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-01-27 15:14:30 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Witaj Weroniko mam prosbe prosze Cie zaloz swoj oddzielny watek takie panuja zasady na tym forum wtedy uzyskasz wiecej odpowiedzi na swoj post . Pozdrawiam 18 Odpowiedź przez Yvette 2010-05-29 08:32:33 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Rozpada mi sie zwiazek Posty przeniesione:ewzaj80 napisał/a:WitamNie wiem tak naprawde od czego zaczac sad Rozstalam sie z facetem 4 mies. temu mamy razem dziecko. Powody rozstania opisywalam w moich innych watkach ale tak po krotce to : brak odpowiedzialnosci ze strony partneta, klamstwa i egoizm ...mialam dosc .To moj drugi powazny zwiazek ,6 lat temu rozwiodlam sie pozniej dlugo przez pare lat nie potrafilam zaufac az zjawil sie ktos ,komu zaufalam ,komu urodzilam dziecko i bardzo chcialam zalozyc szczesliwa rodzine. Widzialam tez szczescie w oczach u corki z poprzedniego zwiazku...Czuje ogromny wstyd przed rodzina ,znajomymi, przyjaciolmi ,bylym mezem,sasiadami,ze ... znowu zle ulokowalam uczucia ,ze bylam naiwna i glupia i chyba slepa ... jak moglam dopuscic do tego ja kobieta po przejsciach z dzieckiem ?W okresie kiedy sie rozwodzilam wpadlam w depresje i teraz boje sie ze to wroci sadMoje poczucie wlasnej wartolsci znowu zostalo mocno zanizone ,czasami sobie mysle ,co ja takiego robie ,ze trafiam na takich powod jest gdzies gleboko zakorzeniony w przeszlosci ,w dziecinstwie wychowujac sie w dysfunkcyjnej rodzinie ,tylko dlaczego moi bracia potrafili stworzyc rodziny maja wspaniale zony ,dzieci sa szczesliwi ....Z jednej strony chcialabym ratowac ten zwiazek a z drugiej skoro to nie ja zawinilam czy powinnam walczyc ?Dusze sie ,zyje od jakiegos czasu jak automat, nic mnie nie cieszy sadmoncik napisał/a:Czujesz się tak jak Ja też walczę o miłość..I powoli brakuje Mi sił..Nie odpowiem Ci na pytanie.. dlaczego wciąż nie są Ci pisani..Może szukasz na siłę?Jeśli chodzi o poprzedni związek to facet się nie zmieni.. i choćbyś się starała będziesz musiała starać się za was dwoje..Egoiści się nie zmieniają a Twoje samopoczucie również jest ważne..Spróbuj cieszyć się z prostych przejmuj się ludzmi ludzie muszą o czymś rozmawiać.. bez tego nie potrafili by jesli chodzi o rodzinne to Oni powinni Cie zrozumieć nie zawsze wychodzi tak jakbyśmy chcieli lecz wierze w to , że kiedys słonce dla nas i Trzymam Kciuki za Ciebie!ewzaj80 napisał/a:Hej Moncik fajnie,ze napisalas . Widzisz nigdy nie szukalam faceta na sile . Moj byly maz mnie zdradzil odszedl do kobiety starszej od niego o 10 lat ... W powazny zwiazek weszlam po 4 latach bycia samej ,bylam na to gotowa emocjonalnie i znowu sie zawiodlam , moze troche na innej plaszczyznie jak zdrada ,ale z egoista i klamca nie da sie zyc ...Pierwsze dziecko odchowalam i teraz znowu czuje sie uziemiona ,bo drugie dziecko ma 1,5 roku i niestety nie moge pojsc do pracy ,bo nie mam z kim zostawic Malej ani sie w jakis sposob realizowac cos robic ze swoim zyciem sadNie mam juz sily zyc tylko domem i dziecmi sad nie mam wsparcia od rodziny sad uslyszalam : za bledy trzeba placic ...sadZ problemami zycia codziennego borykam sie sama , mieszkam z matka ,ale ona bardziej mnie doluje i wykancza psychicznie niz wspiera i pomagaewzaj80 napisał/a:Chcialabym zeby ktos ze mna poprostu porozmawial ,bo tak naprawde nie mam wsparcia od nikogo sadW srode moj partner wzial pierwszy raz dziecko na noc do siebie , troche sie obawialam czy sobie poradzi ,ale bylismy w stalym kontakcie przez mi smsa ze .......... Mala wie,ze on jest jej tata ,ze chodzi za nim krok w krok itp. Odpisalam mu ze ciesze sie ,ze ma z nia kontakt i wykazuje sie jako ojciec na tyle na ile moze ,bo to procentuje i dodalam ,ze tak mozna wychowac wiele dzieci .On stwierdzil ze jestem bezczelna i chamska bo daje mu do zrozumienia ,ze on tylko dzieci potrafi robic ...Nie rozumiemy sie kompletnie ....W kazdym razie tak to wyglada ,ze on mi dziecko zmajstrowal i on sobie pracuje na codzien ma kontakt z ludzmi zyje swoim zyciem teraz to juz w ogole i widzi sie z dzieckiem 10 h w tyg a ja 24 h na dobe jestem z dzieckiem ...Moze ktos obiektywnie spojrzy na ta sytuacje ?P&P napisał/a:Trafiłaś po prostu na trudnego człowieka i to jest fakt. Jego wybuchowość i tak naprawdę mała wyobraźnia jest jego problemem, z którym i Tobie przyszło się zmierzyć. Nie czytałam Twoich poprzednich wątków, ale chyba nie muszę. W jednym zdaniu napisałaś tyle, że od razu można postawić 'diagnozę'.Każde rozstanie boli. A jeśli przychodzi po raz kolejny, podburza z większą siłą. Z tym musisz się zmierzyć, między innymi dla swojego etapem Twojego działania powinna być rozmowa z eks. Macie dziecko, powinniście schować urazy do kieszeni i ustalić czas odwiedzin tak, bo ono nie ucierpiało. Wy się rozstaliście, ale to nie zwalnia Was z obowiązku bycia rodzicem. Trzymam kciuki i życzę cierpliwości smilekendy napisał/a:Masz poczucie niesprawiedliwosci. Jak sama piszesz, praktycznie cala odpowiedzialnosc za dziecko znowu spadla na Ciebie i nic dziwnego, ze nie czujesz sie z tym dobrze (i to wcale nie umniejsza Twojej milosci do corek). Ponadto w imie dobra dziecka to Ty musisz byc ta mądrzejszą, jako że Twoj byly jest wybuchowym egoista...Mądrością się nie popiszę stwierdzając, że co się stało, to się nie odstanie i że najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to usiąść i płakać nad rozlanym mlekiem. Nic w ten sposób nie osiągniesz. Jak mawiała moja babcia: "Jeśli nie jesteś w stanie czegoś zmienić, jedyne co możesz zrobić aby ułatwić sobie życie, to się z tym pogodzić". Więc przestań rozmyślać tyle nad tym, w jak trudnej jesteś sytuacji i w ogóle jakie to wszystko jest do d... . Staraj się przejść nad tym do porządku dziennego, ciesz się prostymi rzeczami, postaw sobie realistyczne cele i powolutku do nich dąż tak, aby się z tej sytuacji wydostać... I, tak jak napisała moncik, nie przejmuj się tym, co mówią inni. Taka już ludzka natura - choćbyś przenosiła góry, i tak wytkną ci, że potknęłaś się o kamień... ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 19 Odpowiedź przez ewzaj80 2010-06-04 22:35:52 ewzaj80 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2010-01-10 Posty: 110 Wiek: 32 Odp: Rozpada mi sie zwiazek cyt: P&P napisał: Trafiłaś po prostu na trudnego człowieka i to jest fakt. Jego wybuchowość i tak naprawdę mała wyobraźnia jest jego problemem, z którym i Tobie przyszło się zmierzyć. Nie czytałam Twoich poprzednich wątków, ale chyba nie muszę. W jednym zdaniu napisałaś tyle, że od razu można postawić 'diagnozę'. Każde rozstanie boli. A jeśli przychodzi po raz kolejny, podburza z większą siłą. Z tym musisz się zmierzyć, między innymi dla swojego dziecka. Pierwszym etapem Twojego działania powinna być rozmowa z eks. Macie dziecko, powinniście schować urazy do kieszeni i ustalić czas odwiedzin tak, bo ono nie ucierpiało. Wy się rozstaliście, ale to nie zwalnia Was z obowiązku bycia rodzicem. Trzymam kciuki i życzę cierpliwości smileP&Pjuz rozmawialismy ,ale nic z tej rozmowy nie wyniklo tak do konca jedynie ja wyciagnelam wnioski,ze nie ma co ratowac jemu juz nie zalezy o ile w ogole zalezalo... i w naszych relacjach nie zywimy do siebie urazy , rozmawiamy normalnie jak "dobrzy znajomi " pisze tak bo sa sytuacje ,ze nawet sie posmiejemy razem ... ja swoj zal trzymam gleboko w sobie ... probowalam go wywalic z siebie ,ale nie udalo sie ... a nie jestem typem kobiety, ktora nagle zacznie byc zlosliwa , wredna i podla bo mam zlosc na czlowieka ,z ktorym chcialam rodzine zalozyc wiec tak to wyglada . Spotkania z dzieckiem juz sa ustalone aczkolwiek dziecko jest w takim wieku ,ze nie rozumie co sie dzieje a ,ze ucierpi to z pewnoscia moze nie teraz ale jak bedzie dorastalo w niepelnej rodzinie . Mnie nigdy sytuacja w jakiej jestem nie zwolnila z obowiazku bycia rodzicem ....Nie wiem co ze starsza corka bo tak naprawde nie zna prawdy. Widzi co sie dzieje ,ale tego nie komentuje , byla strasznie szczesliwa jak bylismy wszyscy razem , czasami slyszalam jak sobie spiewa piosenki ze swoim wymyslonym tekstem : tak ciesze sie ,ze w koncu mamy rodzine i wszyscy kochamy sie spelnilo sie moje marzenie ... nie powiedzialam jej ze sie rozstalismy , byla przzwyczajona ,ze mojego partnera ciagle nie ma ,ze pracuje od rana do nocy , ale pomimo wszystko sie z nim zwiazala emocjonalnie ... w kazdym razie nie potrafie ,bo nawet ni wiem jakich slow uzyc ,ze sie rozstalismy jest mi zle , jest mi ciezko i wiem,ze musze przejsc przez to sama ...chociaz ja nie postawilam jeszcze kropki nad i ,ze to juz calkowity koniec .. ciezko mi w to uwierzyc i wzruszyl mnie tekst :"Jeśli nie jesteś w stanie czegoś zmienić, jedyne co możesz zrobić aby ułatwić sobie życie, to się z tym pogodzić".a moze jednak jstem w stanie cos zmienic ...? 20 Odpowiedź przez pchelka_1989 2010-06-21 12:00:41 pchelka_1989 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 173 Wiek: 20 + Odp: Rozpada mi sie zwiazekNie obraź się, ale współczuje Ci ciąży w tej chwili, obawiam się, że możecie już nie uratować Waszego związku bo pamiętaj, że to on musi najbardziej chcieć się zmienić ! Jeśli nie chce to wyprowadź się, choćby do rodziców i choć będzie cięzko spróbuj żyć na własny rachunek, z tym facetem nie spotka Cię już nic dobrego... chyba, że się obudzi i to jak najszybciej ... 21 Odpowiedź przez malpa :) 2014-04-01 17:13:21 malpa :) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 2 Odp: Rozpada mi sie zwiazekHej. Mam 19lat mój chlopak o kilka miesięcy jest młodszy... Związek od początku byl kiepski ciągle klotnie z jego. Strony o zazdrość w sumie idealna nie bylam ale pokazywałam ze mi zależy i w ogóle zmienilam sie dla niego bardziej doceniam to jak mnie kocha ... Ale to czasu teraz odkad skonczyl 18lat zmienil sie !! Traktuje mnie jak służącą czasem zdarzy mu sie powiedzieć nie mile slowo. Koledzy stali sie na 1 miejscu i zabawy owszem na początku zabraniałam mu tego bo strasznie bylam zazdrosna o kolegow ok pozwolilam mu na męskie wieczory i co nadal jest źle traktuje mnie jak maskotkę żeby przytulic a później rzuci tzw w kat.. Jeszcze to ze inne go podrywają a on nic z tym nie robi a mi serce pęka co mam robić Dluzej nie umiem mu na wszystko ulegać i pozwalać bo ja osobiście slucham i cenie jego slowa a on olewa to i ciągle robi na zlosc ???? 22 Odpowiedź przez thepass 2014-04-01 17:23:56 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-04-01 17:24:15) thepass Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-21 Posty: 8,853 Odp: Rozpada mi sie zwiazek no i ja sie pytam czemu tak jest, że z takimi sie wiążecie. narzekacie, a z nimi jestescie. jaka niby ma byc rada na to? odejsc, bo on nie daje Ci nic oprocz zmartwien, nie szanuje Cie. typowy schemat szczesliwego zwiazku i wielkiej "miłości"... 'She's the kind of girl you dream of'"Mało pewne siebie kobiety zawsze będą biec za tym, czego nie mogą mieć, szukać czegoś czego nie ma."Nie ma możliwości obdarzenia najgłębszym uczuciem jakim dysponuje człowiek, kogoś, kto nie jest dla ciebie dobry i traktuje cie nie tak jak byś chciał. Zakochanie w wyobrażeniach.|Tylko pod mailem| 23 Odpowiedź przez Independence89 2014-04-01 23:09:00 Independence89 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-26 Posty: 15 Odp: Rozpada mi sie zwiazekNiestety, nierozwiązane problemy z poprzednich związków mają tendencję do pojawiania się w nowych związkach, tak jak to było w przypadku Twojego męża. Jeżeli jesteś jego trzecią kobietą, to znaczy, że facet ma siłę podejmować próby budowania czegoś nowego od początku, ale nie ma sił się zmienić - gdyż problem z alkoholem się utrzymuje. Może warto mu uświadomić, że obiektywnie tak to wygląda i zapytać go z czego to wynika? Czy jest na prawdę aż tak schematyczny w swoim życiu, że nie stać go na inne nowe elementy oprócz nowych kobiet? Warto powiedzieć, że problem tkwi w nim, a Ty mimowolnie w tym tkwisz. Jeżeli komunikowałaś mężowi, że związek jest zbyt chłodny, a on się do tej pory nie zmienił, niestety już się nie zmieni. Możesz pracować nad swoją akceptacją w stosunku do jego postawy, ale czy tego właśnie chcesz? Można też pomyśleć o terapii, ale czy facet, który nie potrafi inteligentnie podejść do Twoich próśb, się na nią zgodzi? Nie wiem. Tylko Ty możesz zapytać i poznać odpowiedź. 24 Odpowiedź przez malpa :) 2014-04-02 09:00:09 malpa :) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 2 Odp: Rozpada mi sie zwiazekCo robić :-/ mowie mu ze odejdę jak sie nie zmieni udaje zmartwionego i foch i na zlosc już. Do innych leci i wspomina o bylych ze jakie cudowne i w gole a ja ciągle zla to zmien tamto nie docenia tego juz nie pokazuje ze mu zależy przy innych laskach i wg tylko jak widzi innych chlopakow obejmie przytuli szkoda ze tylko przy chłopakach :-/ Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Bo przecież „młodym trzeba powiedzieć jak to się robi”. Nieważne, że mają już po 30 lat i świetnie sobie w życiu radzą, „starszyzna” wie lepiej. Wie, jak dokonać zakupu rodzinnego samochodu, wie jakie mieszkanie wybrać, wie w końcu, kiedy pora powiększyć grono domowego stadka i oczywiście, jak je wychować.
` trzeba coś stracić by coś docenić, żeby odzyskać trzeba się zmieniać.; \ kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać. :* bo ona zawsze będzie coś do niego czuć i jeszcze ta piepszona słabość :| ` uczucia pisane szminką na lustrze .` odrobina miłości w inicjałach wyrytych na zielonej ławce..` że to co było między nami wciąż jest, wciąż jest ważne ii .. `` Świat kręci się dalej, chociaż Ty odchodzisz.` więc zamilcz, bo nie wiesz co to szacunek ! to miłość i wsparcie .. rozumiesz ` ?. i patrzę jak odchodzisz..; |. biegnąc za marzeniami, zgubic się we własnej bajce .` jak ludzi, których wszystko łączyło, może zacząć wszystko dzielić?` jak to możliwe, że potrafił być jednocześnie ostatnim dupkiemi najsłodszym chłopakiem pod słońcem?. Czasem coś co wydawało się idealne, znika jak gdyby nigdy tego nie było.` Są grzechy, które popełniamy z uśmiechem na twarzy.` cześć kocham Cię . Pamiętasz ?` zgaś moje oczy.; ]` kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich wkoło..zostawię tylko nas dwoje . Dam Ci kredki a ty narysuj mnie taką jaką najbardziej będziesz kochał. :*- > ktoś z tego napięcia pier*olnie ze szczęścia!- > przytuul; marzenia, które już zawsze będą tylko marzeniami...` Przyjaźń przetrwa wszystko.` 'Nie łudź się. Słuchawki zawsze będą splątane, herbata za gorąca , a facet nie ten'`a teraz spójrz mi w oczy i powiedz, że nigdy nic do mnie nie czułeś. no dajesz.`"i wtedy życie okazuje się być jak domino,gdy nie wychodzi jedno,wali się wszystko"`Ci co mówili że będą pamiętać... najszybciej zapominają.`'bo ja tak naprawdę nigdy nie chciałam kogoś innego, niż będziesz i jesteś dla mnie najważniejszy.
Czy znajomi oferowali wam interes ktory, na samym poczatku wydawalo sie ewidentnym kitem albo takowym sie stalo pozniej? Albo na odwrot? Znajomy, podlapal wiele trickow zyciowych oraz kontaktow potrzebnych do zalozenia

Forum: Oczekując na dziecko Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy. Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na swiat za wcześnie. Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć. Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot. Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek. Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal. Czas na nikogo nie czeka. Chwytaj każdy moment, który Ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem – będzie jeszcze wiecej wart. PIEKNE, NIE???!!! Aga

Polskie piosenki bez grafomańskich tekstów. Chciałbym poznać jakie są wasze ulubione piosenki z tekstami, w których nie ma grafomaństwa i z przyjemnością śledzi się w nich opowiadane historie. Chodzi mi o normalną muzykę, a nie jakąś poezję śpiewaną zrobioną z wierszy wieszczów lub co gorsza z "poezji" samych śpiewaczy. Trzeba cos stracic by to docenic...:( 2011-04-27, opis gg nadesłał: rex123 Losowe Opisy GG - Miłość zraniona

no wlasnie, jak? Dzis sie rozstalismy.bo moi rodzice go nie akceptujapowiedzial ze tak byc dalej nie moze i odchodzi Jak sobie z tym radzic, bo naprawde go kocham?

Ludzi online: 1314, w tym 41 zalogowanych użytkowników i 1273 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. User Profile: 60057298b8c2063f9d5646e7 - 1001 Albums Generator. From the book 1001 Albums You Must Hear Before You Die.
Złamane serceTrzeba coś stracić by coś docenić, aby odzyskać trzeba się zmienić...
zeby cos docenic trzeba najpierw stracic. Przez Gość gosc, Listopad 13, 2019 w Życie uczuciowe. Polecane posty. Gość gosc Gość gosc Goście; Napisano Listopad 13, 2019.
napisał/a: pawelcio4 2009-03-26 20:57 Witam, Chciałbym wam wszystkim opisać jak u mnie to wszystko wyglądało. Krótkie streszczenie jest takie, że ja zostałem zdradzony. Po jakimś czasie przychodziły dziwne myśli i chęci dania jej nauczki (teraz jest to nie ważne czy to etyczne czy nie). Wiem tylko, że żałuję. Spotkałem osobę, w której się zakochałem, lecz zakochanie przerodziło się w związek bez tego czegoś. Cały czas myślałem o Tej, która mnie zdradziła. Nie wiedzieć dlaczego, cały czas rozmyślałem o niej, mając wszystko. Ta kobieta była wspaniała lecz brakowało tego czegoś - z mojej strony. Wyszło na to, że po pół roku przejrzałem na oczy i chcę teraz być z Tą, która mnie wcześniej zdradziła. Ona chciała być ze mną wcześniej. Czekała na mnie trzy miesiące i po tym czasie nie dała rady. Znalazła sobie kogoś. Zakochała się i kocha. Mówię ludzie, zastanówcie się nad tym co robicie. Jest prawie niewykonalnym myśleć z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kiedy w grę wchodzą uczucia, lecz każdy musi to zrobić przed podjęciem decyzji. Ja przekonałem się na własnej skórze, że cały czas chciałem z nią być, lecz jakoś minął czas, w którym jeszcze mogłem wrócić. Do tego zraniłem kobietę, która wyznała mi miłość a ja nie potrafiłem tego zrobić. Nie dosyć, że okazałem się bez serca, kiedy ta, która mnie zdradziła żałowała z całego serca to jeszcze zraniłem inną osobę. Cholernie żałuję tego co zrobiłem, że straciłem szansę - a właściwie pogrzebałem ją. Chcę wrócić do pierwszej kobiety, którą uważam za jedyną. Niestety drzwi zostały zamknięte. Niech każdy kto to przeczyta wyciągnie wnioski z tego co ja przeżyłem! Czasami jednak warto! napisał/a: Cikitusia 2009-03-26 22:15 Jak dla mnie to nie była miłość z tą kobietą która cię zdradziła.... Skoro się kocha to na całe życie..... A nie tylko na 3 miesiące. napisał/a: JAD 2009-03-26 22:35 Jaki czlowiek jest slaby gdy w gre wchodza uczucia... emocje ... co to jest w ogole zdrada ... co to jest milosc ? jak poznac po sobie ze sie kocha? pytania bez odpowiedzi ... "Trzeba cos stracic zeby docenic aby odzyskac trzeba sie zmienic..." i tak jest wlasnie ze jak zyjemy z osoba z dnia na dzien to sie nie doceniatak tego co sie ma a jak tracimy gdy mamy wszystko wtedy pojawia sie bol ;/ ja to znam ...duzo osob to napewno zna... napisał/a: JAD 2009-03-26 22:40 Ja sama zdradzalam i wiem ze jakby moj chlopak sie o tym dowiedzial to tez by mi zamknal drzwi przed soba ... ciezko mi powiedziec cobym wtedy poczula gdyby mnie tak naprawde odrzucil ... calkowicie i na zawsze... sa dni ze wydaje mi sie ze poczula bym ulge a sa dni ze jak sobie pomysle ze znim niejestem to bym sie zalamala... napisał/a: lulu21 2009-03-26 22:59 co was pcha do zdrady? Ja po prostu się zastanawiam, bo nie przeczę miewałam okazje, ale nie wierzę w coś takiego: "to był moment, stało się, nie wiedziałam co robię..." przecież - nie chcę, żeby to było źle zrozumiane- ale człowiek ma mózg, a wraz z nim umiejętności analityczne, i jeśli się kogoś kocha, to te pierwotne instynkty- tak to nazwijmy- przy innych osobach niż partner nie mają prawa się ujawniać, a nawet jeśli, to można w końcu je zagłuszyć. Tak mi się wydaje, a może to po prostu kwestia konserwatywnego wychowania??? tak czy inaczej myślę, że osoba która zdradza musi tego jednak chcieć- a wtedy trzeba się zastanowić, czy na pewno kocha??? napisał/a: rkedar 2009-03-26 23:08 Stary, nie poddawaj sie! Napisz cos wiencej, czy jestescie malzenstwem czy macie dzieci? Mozesz mi mowic bracie bo przechodze podobne katusze moze sa odwrocone role ale bardzo podobne doswiadczenia. Powodzenia Rkedar napisał/a: Ankaaaa 2009-03-26 23:12 mi sie post pawelcia bardzo podoba... opowiada o tym, jak ludzie, ktorzy cos do siebie czuja, potrafia sie mijac... ciekawa jestem, czy prawdziwa milosc to taka, ktora wybaczy zdrade czy taka, ktora do niej nie dopusci... mimo wszystko zgadzam sie z lulu-zdrada to jest zawsze akt woli-a chec bycia z kims innym niz partner/ partnerka chyba jednak wyklucza milosc... a moze nie wyklucza, ale stawia ja w jakiejs podrzednej pozycji.... moim zdaniem normalne zycie po zdradzie jest w zasadzie "wychodzenie" ze zdrady- powoduje wlasnie takie mijanie sie ludzi, jak u autora postu... napisał/a: kochanica 2009-03-26 23:14 Pawelcio ja cie rozumiem, wiem co czujesz. teraz jestes pewny ze ta dziewczyna która cie zdradzila to ta jedyna. i nie mam zamiaru mowic ci ze tak nie jest, to sie po prostu czuje i tylko ty wiesz to tak naprawde. To ze ona Cie zdradzila wcale nie znaczy o Tym ze Cie nie kochala, bo czasami robimy (wszyscy!!!wyjatków nie ma) rzeczy których na prawde żałujemy z całegop serca i wiem ze zle zrobilismy ale czasu nie cofnie sie, a jestesmy tylko ludzmi, marnymi slabymi, dajemy sie czasem poniesc jak liscie na wietrze. jesli ją kochasz to powinienes walczyc o to uczucie i nie poddać sie zbyt łatwo. I wtedy tez okaze sie na prawde czy cie kochala czy nie kochala. bo jesli na prawde kochala, to kocha dalej bo kochac sie nie przetaje, to uczucie sie odnawia z kazdym porywem, wspomnieniem spotkaniem. to bedzie powazna próba dla niej. No i oczywiscie dla Ciebie tez, bo pytanie czy ty umialbys jej tak naprawde do końca wybaczyc?? i zyc z tym nie robiąc jej ciągle wyrzutów. Dasz rade zapomnieć o tym co sie stało? napisał/a: nikita2 2009-03-27 11:23 tez tak sądzę skoro sie kocha to całe życie ;)) i to jest prawdziwa miłość czy ona istnieje to nie wiem, szczerze mówiąc ;) napisał/a: fixation 2009-03-27 18:02 pawelcio napisal(a):Witam, Chciałbym wam wszystkim opisać jak u mnie to wszystko wyglądało. Krótkie streszczenie jest takie, że ja zostałem zdradzony. Po jakimś czasie przychodziły dziwne myśli i chęci dania jej nauczki (teraz jest to nie ważne czy to etyczne czy nie). Wiem tylko, że żałuję. nie czytałem więcej, ale niespecjalnie ci współczuje. w dzisiejszym świecie jest tak, że zdrada to ZAWSZE wina mężczyzny. jest jedno "ale". taki świat to świat męskiej dominacji i siły. nie będę tutaj ci radził, powiem tylko tyle, że zdrada to objaw (jeden z) trwałej i nieodwracalnej dekompozycji związku. nie ma czegoś takiego jak "przypadkowa" zdrada. zdrada to długi proces, musiałeś coś sknocić wcześniej. teraz już nic nie naprawisz, rozkład został przypieczętowany jej zdradą.
Tłumaczenie hasła "stracic" na niemiecki. Jesli rytm staje sie zbyt skomplikowane, jednak mozemy go stracic. Wenn der Rhythmus zu komplex wird, verlieren wir ihn aber. Nie chce znowu stracic swoich bliskich. Ich will die Menschen, die ich liebte, nicht noch mal verlieren. Obie strony potrzebne, aby wygrac, albo przynajmniej nie stracic.
Znaczenie w Smutne. Co znaczy: Trzeba Coś Stracić, By Coś Docenić, Żeby Odzyskać Trzeba Się Zmienić. Trzeba Coś Stracić By Coś co to jest
Później, do czasu przybycia fachowej pomocy, prowadź reanimację dziecka wykonując sztuczne oddychanie, które ma na celu przywrócenie mu oddechu. Jeżeli dziecko jest nieprzytomne, nie oddycha i nie wyczuwasz u niego tętna, na zmianę ze sztucznym oddychaniem wykonuj masaż serca. Pamiętaj, że u małych dzieci i niemowląt tętno
Dzisiaj 2 kwietnia 2011r. To już 6 rocznica Naszego papieża. Właśnie dzisiaj dotarło do mnie to jakim był człowiekiem. Drugiego takiego NIGDY już nie będzie! [*] Długo tu nie zaglądałam, ale postaram się to zmienić. Po niedzieli zajmę się wyglądem, bo ten zrobił się jutro trochę nudny. Myślę właśnie nad koncepcją. Jutro niedziela. Pewnie zleci tak szybko, że nim się obejrzę będzie wieczór, godzina 19. Zresztą tak jak zawsze. Na jutro umówiłam się z Agą. Mamy rozległe plany. Ale pewnie conieco wyjdzie inaczej niż jest zaplanowane. Wyjdzie w praniu. Jeszcze tyle nauki i lekcji na poniedziałek z języków, że głowa mała. Jolce odbiło. Na lekcjach wałkujemy jedno i to samo i oczywiście jak pretensje to do nas. Bo my nie potrafimy układać zdań. A ja przepraszam, ale jakoś nie pamiętam, żeby ona nam tłumaczyła jak się buduje zdania oznajmujące, pytające itp. Yhh. Nie znosze tej kobity! Od czasu kiedy spędziłam z nią 3 dni we Wrocławiu mam jest serdecznie dość! A wczoraj też mi miło upłynął czas. Po szkole udałam się do AGNIESZKI ;d Chwilę odpoczęłyśmy przy capuccino i ploteczkach, a potem wzięłyśmy się za robotę. Musiałyśmy zrobić zadanie z angielskiego. Dość szybko poszło. ;) Potem znowu ploteczki i ... o 20 do domu. ;) I piątek zleciał. Cytat z piosenki w tytule wyraża więcej niż tysiąc słów. Dopiero dzisiaj się o tym przekonałam i wreszcie do mnie coś dotarło. Jest mi niesamowicie przykro, smutno i .... nie wiem jeszcze jak nazwać dokładnie to co ludzie tak szybko odchodzą? Dlaczego złego diabli nie biorą? ;(( Agatko. Przepraszam za wszystko co złego było między nami. Dziękuję za wszystkie spędzone razem chwile. Będę zawsze o Tobie pamiętać! ;*;( "Ciągle jeszcze istnieją wśród nas Anioły. Nie mają wprawdzie żadnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie. Wyciągają swoje ręce i ... proponują przyjaźń."O Was też będę pamiętać! ; ***!A teraz idę spać, bo już późnoo.. Bye ;* Witam, nie do końca wiem, skąd wziął się pomysł, bym zamieściła tu parę słów. A może właśnie wiem i - stąd owe zdania. Mam 20 lat, nie pracuję, niedawno porzuciłam studia. Siedzę od dobrych kilku dni w pokoju czekając na cud, który zapewne się nie zdarzy. Jednak do rzeczy. Około czterech lat temu Home Muzyka i FilmTeksty Piosenek zapytał(a) o 15:53 Z jakiej piosenki ten tekst . (opis) ? trzeba coś stracić by coś docenić żeby odzyskać trzeba się zmienić trzeba coś stracić by coś docenić żeby odzyskać trzeba się zmienić To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 15:54: WZR - Cały mój świat piosenka rewelacyjna!bardzo lubie wzr!myśle ze pomoglam! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
  1. Звαврупፄξи ረ
    1. Νፃζοջиղ хቅ էхраջ
    2. Хեбра փο ацеዟըδኯֆሠх
  2. Оκሤհուձ еኽир
    1. Туцυπа б ιз ջоφօχաւа
    2. Εμедуглը мօչобոտο и
    3. Μαщልπυдաщ мቂдըν узօηи յирጽዐоዮማч
gCtIlHi.